tag:blogger.com,1999:blog-37282128347786836052024-03-23T05:53:11.885-07:00After Med LifeBlog lifestylowy o modzie, podróżach, kulturze i innych zagadnieniach z punktu widzenia dwojga młodych lekarzy :)Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.comBlogger31125tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-21275149181366380812021-10-25T00:04:00.001-07:002021-10-25T00:04:22.862-07:00powroty są zawsze trudne<p> Po kilku latach zawieszenia bloga, wracam :) Przyznaję tęskniłam za przelewaniem myśli na wirtualne strony. Stażystką już dawno nie jestem, ba! Zostałam już specjalistą. Droga do tego nie była łatwa, ale wreszcie po 13 latach nauki medycyny mogę powiedzieć to zdanie-ostatni egzamin w życiu za mną. Edukacja w Polsce obfituje w egzaminy. Ja byłam tym nieszczęsnym rocznikiem, który jako musiał jako pierwszy pisać test po zakończeniu szkoły podstawowej. Potem egzamin gimnazjalny, od którego ważyły się losy wyboru liceum. Matura, niezliczone egzaminy na studiach, LEK kończący 6 lat studiów i staż i wreszcie po kolejnych 5 latach PES. Najtrudniejszy egzamin w życiu, przy którym matura to pikuś. Gdybym mogła cofnąć się w czasie do matury nauczyłabym się teraz w kilka dni. Umysł ludzki jest niesamowity i to dziw, że potrafi pojąć i przyswoić takie ilości materiału. A co u Was się zmieniło przez te ostatnie lata? Wchodzicie jeszcze na blogi czy przerzuciliście się na świat krótkich treści na Twitterze czy przeklikiwania zdjęć na Insta?:)</p>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-78584238602864211022015-06-27T17:07:00.001-07:002015-06-27T17:07:59.612-07:00Zmiany na blogu :)Moi nieliczni, choć wierni i najwspanialsi czytelnicy!<br />
Postanowiłam wykorzystać ostatnie dni mojego czerwcowego urlopu na zmianę designu bloga. Zmiany są póki co jedynie kosmetyczne, gdyż skończyłam tylko medycynę, a język html jest mi równie obcy jak węgierski. Zapewne zauważyliście, iż pojawiło się menu z zakładkami, by łatwiej można było odnaleźć interesujące Was działy na moim blogu. Pojawiła się również zakładka "O mnie", bym mogła wreszcie Wam się przedstawić i byście dowiedzieli się o mnie czegoś więcej niż tylko tego, jakie studia skończyłam.Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-32141805179069578972015-06-25T14:24:00.002-07:002015-06-25T14:24:37.777-07:00Odpał po dopalaczachTrafiłam dzisiaj na filmik w necie o tym, jak w jednym z polskich miast nastolatek po zażyciu dopalaczy wskakuje na dachy aut i je niszczy. To tylko jeden z przykładów co głupiego można po nich wyczyniać. Słyszałam o samobójstwach, przebieganiu na drugą stronę autostrady tuż przed nadjeżdżającymi ciężarówkami, halucynacjach (pod spodem przykład ciekawego hehe)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img2.cda.pl/g/24616_30b07e768599f427035a51163e7abebf.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img2.cda.pl/g/24616_30b07e768599f427035a51163e7abebf.jpeg" height="251" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="background-color: white;">Skład dopalaczy ulega ciągłym zmianom, gdyż producenci chcą ominąć zakazy antynarkotykowe. Przez to lekarze nie wiedzą z czym mają do czynienia i trudniej znaleźć odpowiednią odtrutkę. Sięgają głównie po nie nastolatkowie zachęcani przez kolegów, a nie ostrzegani przez sprzedawców. "Przecież to nie narkotyki" - możemy usłyszeć. Bullshit! To narkotyk jak kokaina czy amfetamina. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="background-color: white;">Wywołują zagrożenie dla życia. Przykładowe działania niepożądane to oczopląs, szczękościsk, wymioty, a nawet zawał i udar. Nie rozumiem, iż nadal można je bez problemu kupić np. w internecie. Producenci bronią się, iż sprzedają jedynie pozycje dla kolekcjonerów. To czemu sadzonki marihuany nie są sprzedawane dla ogrodników? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="background-color: white;">Znalazłam sklep wysyłkowy z opakowaniami mefedronu. Czemu nie zajmie się tym policja? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="background-color: white;">Dla osób nieznających tej substancji krótkie wyjaśnienie. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="background-color: white;">Mefedron to całkiem nowa na rynku fajniutka substancja. Wywołuje miłe uczucie pobudzenia, euforii, podniecenia. Żyć nie umierać. Ale zaraz, zaraz. Jest też druga strona medalu. Mefedron podnosi ciśnienie, silnie uzależnia, jest neurotoksyczny, może wywołać halucynacje, zaburzenia pamięci i udar. Trudniej znaleźć Tic-Taci z Minionkami niż saszetki z mefedronem (na przykład mi się nie udało...smuteczek...).</span></div>
Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-15342102804543902422015-06-08T13:40:00.000-07:002015-06-08T13:40:51.071-07:00Smaczki z życia stażystki - część 5Starsza pacjentka do lekarza przy wypisie:<br />
-Jest Pan moim dłużnikiem!<br />
- Chyba odwrotnie się mówi - zripostował doktor<br />
- Nie, nie wiem co mówię. To Pan jest moim dłużnikiem!<br />
- Do czego to doszło, że lekarz jest dłużnikiem pacjenta :)<br />
<br />
-------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
"Rauchu-ciach i babkę w piach" - czyli ulubione powiedzonko znajomych lekarzy :)<br />
<br />
------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
I mały smaczek ze szpitala psychiatrycznego:<br />
<br />
"Pani doktor proszę posmarować ręce tym balsamem. Dała mi go Matka Przenajświętsza dzisiaj w nocy i powiedziała, że ktokolwiek się nim nasmaruje ten pójdzie do nieba".Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-33875250214118128362015-05-03T12:01:00.001-07:002015-05-03T12:04:46.644-07:00Nikt nie mówił, że będzie łatwoŻycie to nie bajka, a ja nie jestem księżniczką mieszkającą w pięknym zamku na wzgórzu. Życie jest niesprawiedliwe i pełne niespodziewanych zwrotów akcji gorszych niż w filmach. Niestety mnie zaskoczyło w najmniej spodziewanym momencie. W momencie, gdy wszystko układało się jak w bajce. Cudowny staż, sami zadowoleni wyleczeni pacjenci, satysfakcja z pracy, kochany Narzeczony, wspaniała wspierająca rodzina, przygotowania do ślubu.<br />
<br />
Od pewnego czasu pojawiam się w szpitalu nie tylko jako lekarz, ale jako rodzina pacjenta. Bardzo mi bliskiego pacjenta, członka rodziny, który dla mnie znaczy niesamowicie dużo.<br />
<br />
Do mojej rodziny przydreptał brzydki stawonóg ze szczypcami, które zaatakowały dodatkowo węzły chłonne. Czeka nas długa walka, ale nie poddam się. Muszę być ostoją, która będzie wsparciem psychicznym dla reszty. Mój wrodzony stoicyzm bywa czasem pomocny na przykład, gdy inni pogrążeni we smutku użalają się i płaczą, a ja wtedy załatwiam kolejne badania i rozplanowuję terminy spotkań z lekarzami, ale i mi bywa ciężko, chociaż tego staram się nie okazywać na zewnątrz.<br />
<br />
Wizyty w szpitalu po "drugiej stronie mocy" nie są wcale takie fajne i przyjemne jak je odbierałam do tej pory. Mimo, iż starałam się zawsze wszystkich pacjentów traktować najlepiej jak potrafię to zupełnie inne emocje targają mną, gdy przychodzę "po cywilnemu" do mojego najbliższego członka rodziny.<br />
<br />
Walka ze skorupiakiem się dopiero zacznie i wiem, że będzie ciężko, ale muszę się uśmiechać, by nie zdołować mojego kochanego "pacjenta". Nastawienie psychicznie jest bardzo ważne. Nie mam dużego doświadczenia w zawodzie, ale widzę, że wiara w wyzdrowienie naprawdę może przenosić góry. Nie wolno dopuszczać do siebie myśli o porażce i przegranej. Wiem, że wygramy i pokonamy bezduszne statystyki. To tylko liczby, a ja mam do czynienia z niesamowicie silnym człowiekiem, który chce wyzdrowieć i dożyć do mojego ślubu, obserwować jak będą rosły moje dzieci i zdążyć mnie nauczyć całej swojej mądrości i doświadczenia życiowego.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://img1.etsystatic.com/000/0/5190453/il_570xN.276714013.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://img1.etsystatic.com/000/0/5190453/il_570xN.276714013.jpg" width="247" /></a><a href="http://www.yonia.net/BRON/PM-63/slides/DSC_0650.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.yonia.net/BRON/PM-63/slides/DSC_0650.jpg" height="140" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.yonia.net</span><br />
<br />
<span style="font-size: xx-small;">www.etsy.com</span><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
>>><<<Na koniec ważne przesłanie>>><<<</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Pamiętajcie o badaniach profilaktycznych! Namawiajcie swoich rodziców, dziadków, rodzeństwo by się badali. Czasami zwykła morfologia może pomóc we wczesnym wykryciu choroby.<br />
<br />
Oto lista najważniejszych badań o jakich należy pamiętać:<br />
<br />
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>1. Mammografia</strong><br />
Raz na dwa lata w wieku od 50 do 69 roku życia.</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>2. USG piersi</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<span style="line-height: 18.2000007629395px;">Do 40 roku życia raz w roku.</span></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>3. Cytologia ginekologiczna</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
Najlepiej co roku. Refundowana jest raz <span style="line-height: 18.2000007629395px;">na 3 lata.</span></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>3. Kolonoskopia</strong><br />
Refundowana jest między 50, a 65 rokiem życia,<span style="line-height: 18.2000007629395px;"> dla osób, u których krewny I stopnia miał raka jelita grubego w wieku od 40 do 65 r. ż, a dla osób obciążonych genetycznie – w wieku od 25 do 65 r. ż. </span></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
Dla osób nieobciążonych nie ma wskazań do wykonywania kolonoskopii częściej niż raz na 10 lat.</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>4. Badanie PSA (mężczyźni)</strong><br />
Najlepiej raz na kilka lat od 40 roku życia <span style="line-height: 18.2000007629395px;"> lub według wskazań urologa.</span></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>5. RTG płuc</strong><br />
raz na dwa lata u wszystkich dorosłych, zaś u palaczy raz w roku</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>6. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;">Morfologia krwi</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz na rok</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>7. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;">Glukoza we krwi żylnej na czczo</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz w roku</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>8.</strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;"> Lipidogram</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz na 3 lata</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>9. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;">Pomiar ciśnienia tętniczego krwi</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
co najmniej raz w roku</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<b>10. </b><strong style="line-height: 18.2000007629395px;">Wizyta </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;">u dentysty</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz na pół roku</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<b>11. </b><strong style="line-height: 18.2000007629395px;"> Badanie ogólne moczu</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz w roku</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>12. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;">Densytometria</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz na dwa lata po 40 roku życia</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>13. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;"> USG jamy brzusznej</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz na 3 lata</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>14. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;"> EKG</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz na 3 lata</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>15. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;"> Gastroskopia</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
od 40 r.ż raz na 5-10 lat lub według wskazań</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong style="line-height: 18.2000007629395px;">16. </strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;"> B</strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;">adanie okulistyczne</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz na 3 lata, raz w roku u osób noszących okulary</div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
<strong>17.</strong><strong style="line-height: 18.2000007629395px;"> Samobadanie piersi</strong></div>
<div style="background-color: white; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18.2000007629395px; text-align: justify;">
raz w miesiącu</div>
Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-32012752300076654082015-04-11T14:39:00.001-07:002015-04-11T14:39:25.881-07:00Jak dorosnę, to zostanę detektywem<span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;">Dzisiaj post z nowej serii, która ma na celu przybliżyć Wam specjalizacje lekarskie. </span><br />
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;">Na pierwszy rzut idzie jedna ze specjalizacji, które mnie interesują. </span><br />
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;">Medycyna sądowa. Gdy na 6 roku szykowałam się na 1-sze zajęcia i </span><span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;">zagłębiłam się w akty prawne, które nas obowiązują, czytałam o sekcjach zwłok i jak się je wykonuje, o oględzinach na miejscu zdarzenia, powoływaniu biegłego przez prokuratora czy sędziego nie sądziłam, że wpadnę po uszy! Przypomniały mi się stare dobre czasy, gdy oglądałam po nocach z wypiekami na twarzy "Kryminalne zagadki Nowego Yorku", "Las Vegas" czy "Miami" (w ogóle zauważyliście, że każdy z tych seriali był zrealizowany w 1 odcieniu kolorystycznym? Niebieskim, zielonym i żółtym? Ciekawy zabieg reżysera :). Praca lekarza medycyny sądowej może być niezwykle interesująca. Jest on detektywem, który bada kawałek po kawałku, narząd po narządzie denata i szuka przyczyny jego śmierci. Bada okoliczności w jakich doszło do zgonu. Pomoc lekarza tej specjalności może okazać się niezbędna do wsadzenia za kratki sprawcy przestępstwa. Ale nie tylko. Lekarz medycyny sądowej dzięki swej wiedzy i zdobyczom technologii może pomóc w identyfikacji zwłok, rozkawałkowanego ciała czy też jedynie samego znalezionego po latach szkieletu. To zabawne, że na podstawie zębów możemy ocenić wiek, na podstawie długości kości - wzrost, a na podstawie budowy miednicy określić płeć.</span><br style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;" /><span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;">Ludzie ciało jest jedną wielką zagadką. To jeden z powodów, dla których zdecydowałam się zostać lekarzem, ponieważ człowiek, złożoność jego budowy i wiele nieodkrytych wciąż możliwości naszego mózgu mnie niesamowicie fascynuje.</span><br />
<br style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;" /><span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;">Można powiedzieć, iż lekarz każdej specjalizacji jest swoistym detektywem, który patrząc na dziwne szlaczki na EKG, czarno-białe plamy na USG czy jakieś wartości liczbowe na wynikach morfologii, szuka przyczyny choroby. Docieka, zagłębia się w temacie. Szuka sprawcy całego zamieszania. Wadliwego mechanizmu, który zaburza homeostazę, w której do tej pory żyliśmy. A gdy znajdzie "winnego" i się go pozbędzie odczuwa się satysfakcję nie do opisania. </span><br style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;" /><br style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;" /><span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;">Na koniec zachęcam Was do obejrzenia kilku odcinków któregoś z "CSI", gdyż uważam, że ten serial jest naprawdę dobry i mimo trudnego tematu ogląda się go miło. I nie jest tak ciężki jak np. polski serial "Glina", który również opowiada o pracy policji i współpracujących z nimi lekarzy. Dla mnie jednak był on zbyt mroczny, chociaż nie mogę zaprzeczyć, że był bardzo dobrze zrealizowany.</span><br />
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images1.fanpop.com/images/photos/1300000/CSI-NY-CSI-CSI-Miami-csi-ny-1323819-1004-800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images1.fanpop.com/images/photos/1300000/CSI-NY-CSI-CSI-Miami-csi-ny-1323819-1004-800.jpg" height="317" width="400" /></a></div>
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 18.4799995422363px;"><span style="font-size: xx-small;"> www.fanpop.com</span></span>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-74006347720586357722015-04-04T16:03:00.003-07:002015-04-04T16:03:38.799-07:00Wesołych Świat!<div style="text-align: center;">
Moi drodzy Czytelnicy!</div>
Chciałabym życzyć Wam pogodnych, mniej śnieżnych, a bardziej słonecznych Świąt Wielkanocnych, samych rodzinnych chwil, odpoczynku od codziennych spraw i pełnych brzuszków wypełnionych mazurkami :)<br />
<br />
Ja również odpoczywam i zbieram siły na pisanie nowych postów, których przyznaję z bólem serca ostatnio pojawiło się mało. Obiecuję poprawę :)<br />
Wasza Doktorka<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images.liveluvcreate.com/create/h/happy_easter_doctor_cat-302341.jpg?i" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images.liveluvcreate.com/create/h/happy_easter_doctor_cat-302341.jpg?i" height="248" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> http://images.liveluvcreate.com/</span><br />
<br />
<br />Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-37277493221730674632015-03-11T14:53:00.000-07:002015-03-11T14:53:37.248-07:00Smaczki z życia stażystki - część 4<br />
Razem z Doktorem jestem na stażu z anestezjologii. Pielęgniarki wiozą na łóżku na salę operacyjną pacjenta (dodam kluczowe zdanie - był to mężczyzna).<br />
Doktor podchodzi do pielęgniarek i nie spojrzawszy na łóżko pyta:<br />
"Na ginekologię Panie wiozą pacjenta?"<br />
Wystraszona mina pana bezcenna :)<br />
<br />
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
Idę zbadać pacjentkę. Ona na mój widok (wyglądam dość młodo jak na swój wiek):<br />
<br />
"To teraz taka bieda w służbie zdrowia, że brakuje lekarzy i zatrudniają studentów do badania?"<br />
<br />
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
Idąc z dwoma koleżankami korytarzem szpitala spotkałam swojego opiekuna z poprzedniego stażu. Zatrzymał nas, spojrzał i powiedział:<br />
<br />
"Witam moją byłą dziewczynę (patrząc na mnie), moją obecną dziewczynę (patrząc na koleżankę, która aktualnie odbywa staż u niego) i... (w tym momencie rzucił spojrzenie na moją drugą koleżankę) - moją przyszłą dziewczynę! Ja to się umiem w życiu ustawić".<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://charlieweingroff.com/wp-content/uploads/funny-doctor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://charlieweingroff.com/wp-content/uploads/funny-doctor.jpg" height="230" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"> http://charlieweingroff.com/</span>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-2053039654467307352015-02-18T15:45:00.000-08:002015-02-18T14:02:53.719-08:00LEK- vol.2LEK zbliża się nieubłagalnie. Stres jest mniejszy niż przed poprzednim egzaminem, gdyż papierek, że go zdałam już mam, wynik jest całkiem satysfakcjonujący, ale by mieć większą pewność odnośnie szans na rezydenturę miło by było gdyby jakieś punkty jeszcze wpadły :)<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Do tego egzaminu uczy mi się dużo ciężej niż do wrześniowej edycji. Wracając ze szpital do domu wieczorem, po 8 godzinach pracy, gdzie czasami nie ma czasu zjeść cokolwiek, padałam do łóżka i marzyłam jedynie o śnie. Niestety staż i obowiązkowe dyżury nie sprzyjają nauce i ciężko pogodzić wszystko ze sobą. Resztkami sił próbuję czytać po kilka stron dziennie, ale nie zawsze udaje mi się do tego zmobilizować. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wierzę jednak, że nie ulotniła mi się cała zdobyta przez te 6 lat wiedza.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://chiasuanchong.files.wordpress.com/2011/12/exams-pic.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="130" src="https://chiasuanchong.files.wordpress.com/2011/12/exams-pic.gif" width="320" /></a></div>
<div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.chiasuanchong.files.wordpress.com</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Staż i nauka do LEKu jest przedsmakiem dalszego prawdziwego życia lekarza. Obawiam się, że potem może być niestety tylko gorzej, gdyż obowiązki się napiętrzą, a czasu nie będzie wcale więcej. Zawód ten wymaga ustawicznego dokształcania się, pogłębiania wiedzy, czytania o nowościach, by lepiej i efektywniej pomagać pacjentom. Nie można jednak zapomnieć, iż nie samą medycyną lekarz żyje (może wydaje się to dziwne dla niektórych :) ) i ma rodzinę i zainteresowania poza przepisywaniem leków i zastanawianiem się które są na R, a które na 100%.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Lekarz musi umieć godzić pracę w szpitalu, nocne dyżury oraz ciągłą naukę gotowaniem, sprzątaniem , odrabianiem lekcji z dziećmi, odbieraniem ich z przedszkola, chodzeniem na wywiadówki oraz spędzaniu czasu z mężem/żoną. Niestety wielu nie potrafi znaleźć złotego środka i prowadzi to do zaniedbań na jednym z gruntów. Albo zawodowym albo rodzinnym. Z moich obserwacji wynika, iż jednak częściej lekarze poświęcają dom dla swoich pacjentów. Iluż to znam rozwodników, którzy na studiach byli wielce zakochani, a gdy przyszła szara rzeczywistość i harówka w szpitalu zabrakło czasu na pielęgnowanie miłości.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ja wciąż (może naiwnie) wierzę, iż uda mi się wszystko pogodzić. Ba! Nawet znajdę czas dla siebie i wyskoczę raz w miesiącu do kosmetyczki czy na babskie spotkanie z przyjaciółkami, a w tym czasie mój mąż zajmie się dziećmi. Czas pokaże czy moja optymistyczna wizja przyszłości się zrealizuje. Tymczasem otwieram kolejny rozdział książek do LEKu.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.blogcdn.com/slideshows/images/slides/264/315/8/S2643158/slug/l/photo117522-9-dec-05-happy-divorce-cake-photo-illustration-keith-beaty-photo-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.blogcdn.com/slideshows/images/slides/264/315/8/S2643158/slug/l/photo117522-9-dec-05-happy-divorce-cake-photo-illustration-keith-beaty-photo-1.jpg" height="400" width="375" /></a></div>
<div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.aol.com</span></div>
Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-7869424114945478082015-01-19T14:31:00.001-08:002015-01-19T14:31:50.226-08:00Blue Monday<div style="text-align: center;">
Bilans ostatnich tygodni:</div>
<br />
1.) kilka założonych cewników<br />
2.) kilka zdjętych cewników<br />
3.) kilka zdjętych drenów<br />
4.) niezliczona ilość operacji, przy których asystowałam<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
czyli <b>chirurgia</b> pełną parą :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://bi.gazeta.pl/im/2/10174/z10174662Q.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://bi.gazeta.pl/im/2/10174/z10174662Q.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.gazeta.pl</span><br />
<br />
Oddział, na którym teraz jestem jest bardzo wyczerpujący fizycznie i psychicznie.<br />
<br />
Fizycznie, gdyż stanie przez 4 godziny przy stole operacyjnych podczas operacji np.usuwania esicy do najprzyjemniejszych nie należy. Widoki może i ciekawe, nowe doświadczenia nabyte, jednak mój kręgosłup nie podziela mojej radości i prosi o odpoczynek.<br />
<br />
Wyczerpanie psychicznie spowodowane jest z kolei faktem dużej swobody działania i brania odpowiedzialności za nasze decyzje, mimo, iż to dopiero staż. Mam swoich pacjentów, salę którą prowadzę. Wypisuję im leki, wystawiam skierowania, przygotowuję wypisy i wystawiam "L4". Oczywiście pod nadzorem lekarza-opiekuna, który czeka jednak na gotowe i stempluje się jedynie na podstawionych pod sam nos wypełnionych drukach.<br />
<br />
Na stażu nie mam jeszcze wielu uprawnień m.in. do wypisywania recept, zwolnień ZUS-ZLA, z tego też powodu muszę korzystać z pieczątki lekarzy z dłuższym stażem.<br />
<br />
Dodatkowym pesymistycznym czynnikiem jest charakter oddziału, na jakim teraz pracuję. Większość stanowią pacjenci z zaawansowaną chorobą nowotworową, u wielu z nich stosujemy jedynie chirurgiczne leczenie paliatywne.<br />
<br />
Dzisiaj według psychologów jest najsmutniejszy dzień w roku - tzw. "Blue Monday".<br />
Wyczerpana po kolejnym pełnym wrażeń w dniu pracy, przypominając sobie moich schorowanych pacjentów, którzy oczekują na operacje, naprawdę myślę, iż łatwo można wpaść w dołek.<br />
<br />
Ale czy dzisiejszy dzień jest gorszy niż wczorajszy czy jutrzejszy? A może wcale nie był taki zły? Czy nie można spojrzeć na wszystko z bardziej optymistycznej strony, że operacje, które stosujemy chociaż czasem jedynie paliatywne, to jednak poprawiają komfort życia i nie odbierają nadziei na wyzdrowienie? Czy dobre słowo i uśmiech czasem nie znaczą więcej niż tysiąc pustych słów?<br />
<br />
Przyglądając się bliżej Blue Monday dla mnie wcale nie był taki "blue". Mimo, iż był męczący i stresujący, a mój kręgosłup nadal boli, to wiem, że robię to wszystko w jakimś większym celu. I obym się nie myliła :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://pbs.twimg.com/profile_images/1850232000/BM-Logo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://pbs.twimg.com/profile_images/1850232000/BM-Logo.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> https://pbs.twimg.com/profile_images/1850232000/BM-Logo.jpg</span><br />
<br />Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-21533333910656569692015-01-06T00:00:00.000-08:002015-01-05T15:16:46.420-08:00Smaczki z życia stażystki - część 3Ja (J), Pacjent (P)<br />
<br />
<br />
J - Mogę nadgarstek?<br />
P - A co to?<br />
<br />
-------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
P - W tym tygodniu tylko brałem antybiotyk.<br />
J - A jaki?<br />
P - Gripex...<br />
<br />
------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
P - Na Pani widok ciśnienie idzie od razu 30 w górę. A potrzyma mnie Pani za rączkę w czasie mierzenia ciśnienia?<br />
<br />
-----------------------------------------------------------------------------------------------<br />
J - Zaraz zmierzę Panu ciśnienie.<br />
P - Nie lubię tego, bo to boli.<br />
J - Mierzenie ciśnienia boli?<br />
P - Tak, bo ręka tak dziwnie pulsuje...<br />
<br />
<br />
Mężczyźni są zdecydowanie "ciekawszymi" pacjentami :):):)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://thumbs.dreamstime.com/x/funny-doctor-patient-4864539.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://thumbs.dreamstime.com/x/funny-doctor-patient-4864539.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.dreamstime.com</span><br />
<br />Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-40395812590872076112014-12-28T06:56:00.001-08:002015-06-25T15:59:02.746-07:00Przegląd świątecznych filmówŚwięta, Święta i po Świętach. Czas płynie nieubłagalnie szybko i powoli zbliżamy się do celebrowania nadejścia Nowego Roku. Ja jednak wciąż pozostaję w klimacie świątecznym i nie dopuszczam do siebie myśli, że niedługo trzeba wracać do pracy.<br />
<br />
Jeśli również chcecie przedłużyć atmosferę Świąt i nie macie ochoty wracać do szarej rzeczywistości dnia codziennego to idąc za moim przykładem usiądźcie wygodnie w fotelu i obejrzyjcie jakiś świąteczny film, jeśli jeszcze nie mieliście na to czasu.<br />
<br />
1. Holiday<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-H0q9jzOE2hc/VJiBjqsw-iI/AAAAAAAALb8/L0MddXems0Y/s1600/2014022420534498475.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="246" src="http://2.bp.blogspot.com/-H0q9jzOE2hc/VJiBjqsw-iI/AAAAAAAALb8/L0MddXems0Y/s1600/2014022420534498475.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.filmweb.pl</span><br />
<br />
Czy każdy z nas nie marzył chociaż raz, by wyjechać gdzieś daleko i uciec od swoich problemów? Swoje myśli postanowiły wprowadzić w czyn dwie nieznający się kobiety mieszkające na dwóch różnych kontynentach. Zakompleksiona Iris (Kate Winslet) przeprowadza się na czas Świąt do pięknej willi w LA, a pewna siebie, ale mająca problemy z wyrażaniem uczuć Amanda (Cameron Diaz) do małej chatki w Anglii.<br />
<br />
Uwielbiam ten film i staram się go oglądać przynajmniej raz w roku w zimie. Nawet drewniana gra Cameron nie razi wtedy tak bardzo, Jest również dodatkowa gratka dla pań w postaci przystojniaka - Jude Law, Wątek z emerytowanym scenarzystą Arthurem dodaje uroku, a moment gdy wchodzi po schodach na gali zawsze dostarcza mi wzruszeń. Typowa komedia romantyczna, po obejrzeniu której uśmiech nie schodzi z twarzy.<br />
<br />
2. Święta Last Minute<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-size: xx-small;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><a href="http://mgzn.pl/img/articles/art_1184_zdj_3154.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://mgzn.pl/img/articles/art_1184_zdj_3154.jpg" height="133" width="320" /></a></span></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.mgzn.pl</span><br />
<br />
Luther (Tim Allen) i Nora (Jamie Lee Curtis) postanawiają "przeskoczyć" Święta i wyjechać w tym czasie na rejs po Karaibach. Ich plany zmienia niezapowiedziana wizyta córki.<br />
<br />
Film bardzo polubiłam odkąd wyjechałam na studia do innego miasta i sama postawiłam się w sytuacji rodziny Kranków. Ukochana jedynaczka, która studiuje medycynę wraca do rodzinnego domu. Identyczna sytuacja jak w filmie. Moi rodzice nie nosili się do tej pory z zamiarem wyjazdu na Wigilię do ciepłych krajów (albo ja o tym nie wiem...), ale myślę, że postąpili by podobnie jak Luther i Nora i zrezygnowaliby z wycieczki, by spędzić te kilka dni ze swoim dzieckiem. Typowa familijna komedia, a scena z botoksem zawsze rozśmiesza mnie do łez.<br />
<br />
3. To właśnie miłość<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://schmoesknow.com/wp-content/uploads/2014/12/love_actually_movie_image_bill_nighy_01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://schmoesknow.com/wp-content/uploads/2014/12/love_actually_movie_image_bill_nighy_01.jpg" height="263" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.schmoesknow.com</span><br />
<br />
Dziesięć na pozór niepowiązanych o sobą historii o miłości, która rodzi się w czasie Świąt. Miłość wdowca do pasierba, przełożonego do podwładnej, aktorów filmów dla dorosłych, obcokrajowców, którzy nie znają ani jednego słowa po angielsku czy portugalsku. No i przewodnia piosenka w wykonaniu przezabawnego Bill'a Nighy. Idealny film na romantyczny grudniowy wieczór.<br />
<br />
<br />
4. Świąteczne odcinki seriali<br />
<br />
W okresie Świąt Bożego Narodzenia bardzo lubię oglądać powtórki typowo świątecznych odcinków różnych seriali.<br />
<br />
Króluje u mnie:<br />
<br />
- serial "Glee", w którym mogę posłuchać znanych kolęd w nowych aranżacjach<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://newimages.bwwstatic.com/upload10/602218/gleexmas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://newimages.bwwstatic.com/upload10/602218/gleexmas.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.newimages.bwwstatic.com</span><br />
- najzabawniejszy serial wszech czasów "Friends"<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static.tvgcdn.net/MediaBin/Galleries/Editorial/091123/Best_Holiday_Episodes/crops/06best-holiday-friends-armadillo1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://static.tvgcdn.net/MediaBin/Galleries/Editorial/091123/Best_Holiday_Episodes/crops/06best-holiday-friends-armadillo1.jpg" height="263" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.tvguide.com</span><br />
<br />
- komediowy serial "How I met your mother"<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.spoilersguide.com/media/images/wp-content/uploads/2012/11/Christmas-how-i-met-your-mother-3204218-1152-642.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.spoilersguide.com/media/images/wp-content/uploads/2012/11/Christmas-how-i-met-your-mother-3204218-1152-642.jpg" height="222" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.spoilersguide.com</span><br />
<br />
<br />
- serial "New girl" z uroczą Zooey Deschanel<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images5.fanpop.com/image/photos/26600000/-Episode-1-07-Christmas-Promotional-Photos-new-girl-26657843-595-433.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images5.fanpop.com/image/photos/26600000/-Episode-1-07-Christmas-Promotional-Photos-new-girl-26657843-595-433.jpg" height="290" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.coolspotters.com</span><br />
<br />
- dla fanów mroczniejszych seriali -"AHS: Asylum"<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images6.fanpop.com/image/photos/32500000/Asylum-s-Bad-Santa-american-horror-story-32531046-764-1024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images6.fanpop.com/image/photos/32500000/Asylum-s-Bad-Santa-american-horror-story-32531046-764-1024.jpg" height="400" width="297" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.pajiba.com</span><br />
<br />
<br />
<br />
W moim rankingu nie umieściłam kultowego Kevina, gdyż z pewnością każdy z Was widział go niezliczoną ilość razy i nie trzeba go reklamować w żaden sposób.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://demotywatory.pl/uploads/201211/1353774886_by_Mat530_600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://demotywatory.pl/uploads/201211/1353774886_by_Mat530_600.jpg" height="450" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;">www.demotywatory.pl</span><br />
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span>
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span>
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span>
<span style="font-size: xx-small;"><a href="http://www.bloglovin.com/blog/12774055/?claim=w262w8cjvgu">Follow my blog with Bloglovin</a></span>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-30890649987574099442014-12-23T13:14:00.001-08:002014-12-23T13:14:51.262-08:00Coraz bliżej Święta :) Przegląd grudniowy Yankee CandlesAtmosferę zbliżających się Świąt wyczuwa się nie tylko na ulicach, w centrach handlowych, ale również w szpitalu. Od kilku dni mamy choinkę na oddziale, w radio leci "Last Christmas" Wham, a myśli same uciekają do lepienia pierogów i ozdabiania pierniczków.<br />
<br />
Dzisiejszy post nie będzie medyczny, lecz bardziej "lifestylowy" :)<br />
Chciałabym przedstawić Wam przegląd świątecznych wosków od Yankee Candles, które ostatnimi czasy wzbogaciły moją kolekcję.<br />
<br />
1. SNOW IN LOVE<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.goodies.pl/417-large_default/sniezna-milosc-snow-in-love.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.goodies.pl/417-large_default/sniezna-milosc-snow-in-love.jpg" height="320" width="300" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.goodies.pl</span><br />
<br />
<u>Informacja producenta</u> - wyczuwalne aromaty to <i><span style="color: blue;">drzewo iglaste i paczula</span></i>.<br />
<br />
<u>Moja opinia</u> - zapach delikatny, pudrowy, nie pachnie co prawda zimowym spacerem po śniegu pary zakochanych, mimo to przypadł mi do gustu. Nie jest drażniący, nie męczy, subtelnie unosi się w pomieszczeniu. Polecam!<br />
<br />
2.CANDY CANE LANE<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.scentedcandleshop.com/img/products/yankee-candle-christmas-2014-scented-wax-tart-melts-candy-cane-lane.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.scentedcandleshop.com/img/products/yankee-candle-christmas-2014-scented-wax-tart-melts-candy-cane-lane.jpg" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.scentedcandleshop.com</span><br />
<br />
<br />
<u>Informacja producenta</u> - wyczuwalne aromaty to <i><span style="color: blue;">mięta pieprzowa, kremowy waniliowy lukier, słodkie ciasteczka</span></i><br />
<br />
<u>Moja opinia</u> - Ciasteczek polanych waniliowym lukrem w ogóle nie wyczuwałam ani pierników, które sugeruje piernikowa chatka na okładce. Jednym zdaniem - to Yankee pachnie identycznie jak miętowe tic-taci :) Uwielbiam je, więc i ten zapach mnie zauroczył.<br />
<br />
3.CHRISTMAS GARLAND<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kosmetykomania.pl/pol_pm_Christmas-Garland-WOSK-Yankee-Candle-4049_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kosmetykomania.pl/pol_pm_Christmas-Garland-WOSK-Yankee-Candle-4049_1.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.kosmetykomania.pl</span><br />
<br />
<br />
<u>Informacja producenta </u>- wyczuwalne aromaty to<span style="background-color: white; color: blue;"> <i>sosna z żurawiną</i></span><br />
<br />
<u>Moja opinia </u>- zapach kojarzy mi się z choinkami do auta albo odświeżaczami do łazienki. Żurawiny w ogóle nie wyczuwam. Kompletnie nie moja bajka.<br />
<br />
4.CHRISTMAS MEMORIES<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.goodies.pl/389-large_default/christmas-memories.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.goodies.pl/389-large_default/christmas-memories.jpg" height="320" width="300" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.goodies.pl</span><br />
<br />
<br />
<u>Informacja producenta</u> - wyczuwalne aromaty to<span style="color: blue;"><i> pierniki, cynamon, prażone orzechy laskowe</i></span><br />
<br />
<u>Moja opinia</u> - baaaaardzo intensywny zapach. Sam wosk pachnie tak mocno, że czuć go w całym pokoju. Obawiałam się jego siły, więc pokruszyłam do kominka naprawdę niewielką ilość. Mimo to, zapach był tak intensywny, iż musiałam otworzyć drzwi. Zapach mocno przyprawowy, przypomina mi trochę zapach grzańca. Christmas Memories przywołuje typowo grudniowy, bożonarodzeniowy klimat, który przynajmniej mi kojarzy się z pieczeniem pierniczków i piciem w Zakopanem grzańca. Zdecydowanie ciepły, otulający, jednak należy palić naprawdę małe ilość, by nie wywołać bólu głowy :)<br />
<br />
<br />
Kolekcja grudniowa jest bardzo bogata, jednak to już wszystkie świąteczne Yankee, które dotychczas próbowałam. Planuję systematycznie wzbogacać moją kolekcję. To naprawdę uzależnia :)<br />
<div>
<br /></div>
Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-68000093970615832492014-12-23T13:07:00.000-08:002014-12-23T13:07:10.607-08:00Kolejki coraz dłuższe, rezydentur coraz mniejW jednym z komentarzy dodanych ostatnio pojawiła się prośba o umieszczeniu postu na temat przyznanych w tym rozdaniu rezydentur.<br />
<br />
Zacznę może od wyjaśnienia czym są owe "rezydentury". Młody lekarz zaraz po ukończonym stażu staje przed możliwością dalszego kształcenia i uzyskania tytułu specjalisty w danej dziedzinie medycyny. Jedną z możliwych dróg osiągnięcia tego jest bardzo dobre napisanie LEKu (Lekarski Egzamin Krajowy) i dostanie się na miejsce rezydenckie, które jest przyznawane przez Ministerstwo Zdrowia dwa razy do roku. Następnie lekarz rezydent jednocześnie pracuje w szpitalu oraz poszerza swoją wiedzą w wąskim zakresie medycyny np.na temat kardiologii, chirurgii, neurologii. Po około 5 latach (poszczególne specjalizacje mają różne okresy trwania) lekarz zdaje tzw.PES (Państwowy Egzamin Specjalizacyjny), po którym uzyskuje tytuł specjalisty (i może dopisać do pieczątki dodatkowe słowo np.pediatria).<br />
<br />
Wydawać by się mogło, że zapotrzebowanie w Polsce na specjalistów jest ogromne, a co za tym idzie Państwo powinno umożliwiać młodym lekarzom kształcenie po studiach. Nic bardziej mylnego. Z każdym rokiem miejsc na rezydenturę jest coraz mniej, a kolejki do lekarzy specjalistów coraz dłuższe. Część lekarzy wyemigrowała, cześć odchodzi wkrótce na emerytury. Państwo szuka możliwości skrócenia kolejek, a nie pomyśli o zwiększeniu liczby miejsc rezydenckich. Pani premier obiecuje w przyszłym rozdaniu taką ilość miejsc, która odpowie liczbie absolwentów. Cóż z tego jeśli powtórzy się sytuacja np.z tego roku, gdzie miejsc na ortopedię było multum, a dermatologia czy okulistyka znajdowała się na szarym końcu. Nie każdy ma odpowiednie predyspozycje do bycia zabiegowcem, potrzebna jest zarówno wytrzymałość psychiczna jak i tężyzna fizyczna. Drobna dziewczyna, która nie ma siły odkręcić słoika nie odnajdzie się na oddziale ortopedii, gdzie trafi się jej pacjent ważący 130 kilogramów ze złamaną szyjką kości udowej.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://farm7.staticflickr.com/6017/6012765002_3a03e3a3d6_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://farm7.staticflickr.com/6017/6012765002_3a03e3a3d6_o.jpg" width="265" /></a></div>
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.60000038146973px;"> Photo credit: <a href="https://www.flickr.com/photos/partymonstrrrr/6012765002/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">partymonstrrrr</a> / <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">CC BY-NC-ND</a></b><br />
<br />
<br />
Czasami wysoki wynik LEKu nie gwarantuje odnalezienia miejsca zatrudnienia.<br />
Załóżmy hipotetyczną sytuację - młody lekarz Janek Kowalski pisze genialnie egzamin na ponad 90%. Chce zostać dermatologiem w województwie np.lubelskim, gdyż ma tutaj najbliższą rodzinę. Gdy pojawia się wykaz wolnych miejsc na rezydenturę nasz Janek Kowalski załamuje się, gdyż okazuje się, że w jego województwie nie przyznano w ogóle rezydentur na wymarzoną specjalizację. Zostaje postawiony pod ścianą.<br />
<br />
Ma przed sobą cztery możliwości:<br />
1.) składa podanie do innego województwa, wyjeżdża na drugi koniec Polski i zostawia ciężko chorą matkę samą w domu. W końcu będzie ją zawsze mógł odwiedzić z raz na miesiąc...<br />
2.) składa na inną specjalizację. Po pewnym czasie przekonuje się, że jednak kompletnie się w niej nie odnajduje. Jest to gotowa droga do wypalenia zawodowego.<br />
3.) czeka na kolejne rozdanie i zasila rzesze bezrobotnych w Polsce lub zatrudnia się w Biedronce<br />
4.) idzie na wolontariat, czyli pracuje przez 5 lat za darmo, by móc robić specjalizację. Dalej mieszka u rodziców, którzy dają mu co miesiąc kieszonkowe na kino.<br />
<br />
Czy któraś z tych opcji jest satysfakcjonująca dla Janka Kowalskiego? Nie sądzę...<br />
Rezydentura jest szansą na rozwój, a jednocześnie zapewnia stałą pensję i pozwala wreszcie na usamodzielnienie.<br />
<br />
Czy coś się zmieni w naszym Państwie w najbliższych latach? Nie sądzę. Rząd wymyśla coraz to nowsze ustawy, które mają utrudnić życie młodych lekarzy. Ale o nowych pomysłach rządu w kolejnym poście :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kaczoland.pl/fotki/1255/e347cf926b94608b069f8aafa2c5c11b01a13299.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kaczoland.pl/fotki/1255/e347cf926b94608b069f8aafa2c5c11b01a13299.jpg" height="372" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> http://kaczoland.pl/</span>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-75250523001692085022014-12-15T10:06:00.005-08:002014-12-23T13:06:17.282-08:00Smaczki z życia stażystki - część 2Ja (J), Pacjent (P)<br />
<br />
<br />
<br />
J - Kiedy była ta operacja?<br />
P - A wie Pani Doktor...wtedy co Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Stanach... Pamięta Pani kiedy, bo mi rok wyleciał z głowy?<br />
J - Tiaaaaa....<br />
<br />
--------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
P - Jaką specjalizację będzie Pani robiła?<br />
J - Jeszcze się waham. Czemu Pan pyta?<br />
P - Gdyż nie wiem na co zachorować, bym mógł Panią Doktor co tydzień w gabinecie odwiedzać.<br />
<br />
---------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
P - Gdzie Pani przyjmuje prywatnie? Ma Pani wizytówkę?<br />
<br />
--------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Robiąc w gabinecie spirometrię:<br />
<br />
J - Niech Pan tak szybko nie oddycha, bo Pan zemdleje...<br />
P - Niech mnie Pani nie zachęca!!!<br />
J - Słucham???<br />
P - Bo jak zemdleję, to będzie mnie Pani cucić i robić usta-usta, więc tym bardziej będę szybko oddychać :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.stack.imgur.com/jiFfM.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.stack.imgur.com/jiFfM.jpg" height="320" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> http://i.stack.imgur.com/</span>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-83874521603810174462014-12-03T15:20:00.001-08:002014-12-23T13:05:51.209-08:00Smaczki z życia stażystkiSmaczki z życia stażysty :)<br />
<br />
Ja (J), Pacjentka (P)<br />
<br />
J - Jakie leki Pani przyjmuje?<br />
P - Tylko Furosemid, bo mam przewlekłe zapalenie oskrzeli<br />
<br />
Facepalm...<br />
<br />
----------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
J (Ja), Pacjent (P)<br />
<br />
J - Zmierzę teraz Panu ciśnienie...<br />
P - Oj, przy takiej Pani Doktor to obawiam się, że będzie bardzo wysokie...<br />
J - Zaraz się przekonamy.<br />
P- Bo wie Pani Doktor, ja kawy nie pijam, więc to nie wina kawy, że będzie wysokie. Ale z Panią to mógłbym i kawę zacząć pić. I nawet papierosy bym dla Pani rzucił.<br />
<br />
Facepalm...<br />
<br />
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Kultowy tekst powtarzany nagminnie na wszelkich oddziałach zabiegowych.<br />
J (Ja), Pan Doktor (PD)<br />
PD - Pani Doktor wie do kogo podobna jest kobieta, która jest chirurgiem?<br />
J - ???<br />
PD - Jest jak świnka morska - ani nie świnka, ani nie morska.<br />
<br />
Facepalm....<br />
<br />
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-23335559123649100032014-10-21T10:33:00.002-07:002014-10-21T10:34:06.046-07:00Lubię brzydkie butyTytuł postu mówi wszystko - lubię brzydkie buty :)<br />
Dzisiaj dla rozluźnienia po stażu na ginekologii postanowiłam napisać post na typowo kobiecy temat. Iwona Węgrowska podała kiedyś w wywiadzie do brukowca, iż ma w swojej szafie ponad tysiąc par butów. Podobno kobiety dzielą się na buto- lub torebkoholiczki. Ja zaliczam się bardziej do drugiej kategorii, a z obuwia wybieram głównie modele, które się wygodne. Często wygląd nie idzie z tym w parze, ale coś za coś :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Oto ranking moich ulubionych "obrzydliwych" butów:</div>
<br />
<br />
<b>1.) Crocs</b><br />
<br />
Na pozór zwykły, gumowy klapek, W czym tkwi ich fenomen? Są po prostu cholernie wygodne!<br />
Są to moje niezastąpione buty na co dzień do szpitala, a mój Narzeczony tak upodobał sobie tę firmę, że wyposażył się w kilka par - jako obuwie domowe, do ogrodu, na spacer itd. Gdy miałam problemy zdrowotne ze stopami, jedynie w Crocs'ach moje nogi odczuwały ukojenie. Ortopedyczne wybrzuszenia idealnie dopasowują się do stopy, a specjalne tworzywo, z którego są wykonane zapobiegają poceniu nogi i brzydkiemu zapachowi. To główna różnica między oryginalnymi Crocsa'mi, a tymi z bazaru za piątaka. Gdy widziałam w upalny lipcowy dzień na korytarzu w szpitalu moją koleżankę, która ślizgała się w swoich butach imitujących oryginały, to odczuwałam jej ból stóp. Ceny nie są zawrotne jeśli traficie na promocję w Lidlu lub Selgrosie, a warto dopłacić kilka złotych więcej niż "kisić" swoje nogi :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images.crocs.com/is/image/Crocs/large/Fuchsia-and-Sea-Blue-Kids-Crocs-Retro-Clog-_14006_6K7_IS.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images.crocs.com/is/image/Crocs/large/Fuchsia-and-Sea-Blue-Kids-Crocs-Retro-Clog-_14006_6K7_IS.jpg" height="221" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> http://images.crocs.com/</span><br />
<br />
<b>2.) EMU</b><br />
<br />
Kolejne wygodne brzydale. Są wyścielone miękkim kożuchem, co jeszcze bardziej zwiększa komfort noszenia. Zapewne część z Was wie, że jest to wełna z merynosów o "magicznych" właściwościach. Merynosy to gatunek owiec, które żyją w ekstremalnych warunkach od -20 C zimą do +40 C latem. Warunki te wpłynęły na ich wełnę, która latem chłodzi, a zimą grzeje. Niestety moje EMU są w jasnym kolorze i sprawdzają się jedynie w bezdeszczowe dni, gdyż nie opracowałam jeszcze idealnej metody ich czyszczenia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://photo.foter.com/photos/36/minus_twenty_celsius_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://photo.foter.com/photos/36/minus_twenty_celsius_2.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.60000038146973px;"> Photo credit: <a href="https://www.flickr.com/photos/idhren/6822830813/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Idhren</a> / <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/" style="box-sizing: border-box; color: #9c1010; cursor: pointer; line-height: inherit; text-decoration: none;">CC BY-SA</a></b><br />
<br />
<br />
<br />
<b>3.) Moon Boots</b><br />
<br />
Ostatnie w rankingu okropnych butów są typowo zimowe Moon Bootsy. Ich autor zainspirował się Neilem Armstrongiem, który w podobnych maszerował po Księżycu. Dzięki miłości celebrytów do tych śniegowców, Moon Boots'y opuściły stoki i dumnie wkroczyły na ulice całego świata.<br />
W Polsce mieliśmy w czasach PRL ich odpowiednik - Relaxy, które wróciły w wielkim i drogim stylu do sklepów. Znalazłam informację, że kosztuje około 400 złotych, a za Moon Bootsy "chodzą" już od 200 zł.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://modculture.typepad.com/photos/uncategorized/moonboots.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://modculture.typepad.com/photos/uncategorized/moonboots.jpg" height="253" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"> http://modculture.typepad.com/</span>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-68015918247583138612014-10-05T15:12:00.003-07:002014-10-05T15:12:22.953-07:00Danse macabreRuszyło mnie... Dzisiejsza informacja o śmierci Ani Przybylskiej poruszyła moje serducho.<br />
<br />
Ze śmiercią stykamy się na co dzień. W mediach huczą o wypadkach drogowych, katastrofach lotniczych, dzieciach w Afryce. Ale tamte śmierci są bezimienne. Dlatego nie odczuwamy ich tak bardzo. Bardziej na świadomość, że nasze życie jest tak ulotne wpływają odejścia konkretnych ludzi. Informacja w mediach o śmierci setki osób nie działa tak jak news o śmierci jednej. Nie wspominam tutaj o bliskich, bo to oczywista tragedia. Śmierć celebrytów - osób, które znamy jedynie ze szklanego ekranu, o których czytamy na durnowatych portalach typu Pudelek czy Kozaczek, też potrafi wywołać w nas silne emocje.<br />
<br />
Ciągle biegniemy przez nasze życie. Ostatnio przeczytałam bardzo mądre zdanie, iż dorosłość zaczyna się wtedy, gdy film "Dzień świra" przestaje nas bawić, a zdajemy sobie sprawę, że nas też dotyczy. Codzienna rutyna - pobudka, szkoła/uczelnia/praca, powrót do domu, sen. I tak w kółko. Czasem nasza rutyna przełamana zostaje spontanicznym wyjazdem, spotkaniem ze znajomymi, imprezą czy innymi atrakcjami. Mimo to wciąż biegniemy w chorym wyścigu szczurów, które nie wiedzą dokąd pędzą.<br />
<br />
Dzisiaj<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> przeglądając artykuły o Ani Przybylskiej trafiłam na fragmenty wywiadu jakiego udzieliła jednemu z czasopism. </span><br />
<br />
"<b style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #4c4c4c; font-family: Tahoma, Verdana, Arial; font-size: 12px; line-height: 13px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Ja teraz rozumiem, co to znaczy naprawdę cieszyć się każdą chwilą. Doceniam każdą minutę. Zawsze powtarzam mojej córce: „Jeśli rzeczy małe nie będą cię cieszyły, to i duże nigdy nie ucieszą”. Cieszę się więc tymi małymi okruchami, przyrodą, zielenią. Cieszę się, mogąc iść po prostu brzegiem morza, chłonąc jego zapach i całej przyrody, która mnie otacza. Ktoś, kto nie otarł się o pewne ostateczne sprawy, pomyśli, że mówię głupoty."</b><br />
<b style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #4c4c4c; font-family: Tahoma, Verdana, Arial; font-size: 12px; line-height: 13px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polki.pl/work/privateimages/formats/E/124430.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polki.pl/work/privateimages/formats/E/124430.jpg" height="401" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> www.polki.pl</span><br />
<b style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #4c4c4c; font-family: Tahoma, Verdana, Arial; font-size: 12px; line-height: 13px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><br /></b>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Śliczna, a przede wszystkim normalna kobieta. Została obdarowana urodą, inteligencją, humorem. Zabrakło zdrowia. Największa tragedia dotknęła jej dzieci. Takie momenty zasiewają w głowie ogrom myśli. Czy to sprawiedliwe, że odchodzą dobre osoby, które osierocają 3 małych dzieci? Czy Bóg jest sprawiedliwy pozwalając na zbrodnie jakich dopuszczają się dżihadyści? Czemu to ich nie zabierze, tylko niewinnych ludzi?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Na te i wiele innych pytań nie poznamy odpowiedzi. Znam odpowiedź tylko na jedno - życie nie jest fair, nie było i nie będzie. Od samego początku było pełne bólu, zdrad i trosk. Człowiek narodził się, by umrzeć można powiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Dlatego takie chwile powinny motywować nas do przemyśleń. Zatrzymania się i spojrzenia z boku na swoje postępowanie. Czy czerpiesz garściami ze swojego życia? Celebrujesz każdą chwilę? Cieszysz się najmniejszymi drobiazgami?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Powinniśmy. Bo chwile są zbyt ulotne, a my jeszcze bardziej i nie wiemy kiedy mojra Atropos przetnie naszą nić życia.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Pamiętajmy też o naszych najbliższych. Nie ma na świecie niczego radośniejszego niż uśmiech drugiej osoby, a tym bardziej wywołany dzięki nam. Starajmy się mówić innym dobre słowa teraz za życia, a nie wspominać ich ciepło dopiero po śmierci. </span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">"To była dobra kobieta, matka, żona". </span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">Tylko czemu wiele takich zdań pojawia się z użyciem czasu przeszłego? Czemu nie używamy słowa "jest", tylko "była"? Czemu nie potrafimy okazać innym tyle uczuć teraz, by to usłyszeli, a nie dopiero przy ich grobie? Czemu nie mówimy "kocham" codziennie drugiej osobie, tylko czekamy na lepszy moment? A jeśli nie nadejdzie? </span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Ania Przybylska swój ostatni wywiad zakończyła słowami, "iż chciałaby jeszcze trochę pożyć". To było jej największe marzenie. Cóż nam z kariery i pieniędzy. Za nie nie kupimy zdrowia. Szanujmy je i cieszmy się każdym danym nam dniem. Nie wiemy ile ich jeszcze przed nami. Nie pędźmy za nieznanym. Zatrzymaj się tu i teraz i poczuj, że żyjesz.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Danse macabre złączy prędzej bądź później nas wszystkich. Niezależnie od stanu czy statusu majątkowego...</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201409/1412542442_d8zzkn_600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201409/1412542442_d8zzkn_600.jpg" height="640" width="440" /></a></div>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: xx-small;"> www.demotywatory.pl</span>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-4329989779663057892014-10-03T12:08:00.000-07:002014-10-03T12:13:27.299-07:00Staż czas rozpocząćZacznę od obwieszczenia dobrej wieści - LEK zdany! I to na całkiem ładny wynik. Nie zmienia to faktu, iż w lutym wybieram się ponownie poprawić ilość punktów, gdyż patrząc na ilość miejsc specjalizacyjnych nawet 99% może nie gwarantować sukcesu.<br />
<br />
Pani Kopacz obiecuje górnolotnie zwiększenie ilości miejsc na rezydenturę. W tym roku też było ich dużo... Przyszli patomorfolodzy czy też geriatrzy skakali z pewnością do góry po ujrzeniu list. Miny zrzedły chętnym na inne specki jak np.kardiologia, dermatologia, okulistyka. Spodziewam się, że obiecywane 3500 miejsc może pójść znowu na patomorfologów, geriatrów czy też ortopedów, gdyż według naszego rządów innych lekarzy praktycznie nie potrzebujemy w Polsce.<br />
<br />
Jeszcze rok przede mną, ale nie łudzę się, że ilość miejsc pracy wzrośnie 10-krotnie. Dlatego trzeba opracować plan B, poszukać kilku specjalizacji, w których widzę się przez najbliższe 40 lat i czekać na pomysły naszego rządu za rok.<br />
<br />
Tymczasem rozpoczęłam staż. Umowa podpisana, szkolenie BHP już za mną (choć nadal nie wiem jak używać gaśnicy, gdyż wiedzę mieliśmy podaną "na sucho") - jedynym słowem - praca pełną gębą :)<br />
<br />
Moją 13-miesięczną przygodę rozpoczęłam od 7 tygodni na oddziale ginekologii i położnictwa. Nie pasjonuje mnie ta dziedzina, ale nie jest też aż tak odpychająca jak np.w moim mniemaniu ortopedia, której nie znoszę. Praca na tym oddziale okazała się bardzo przyjemna, większość pań jest bardzo miła i rozczulająca, gdy zachwycają się każdym kopnięciem swojego brzdąca :)<br />
<br />
Jedyną wadą stażu jest...wczesne wstawanie. Po 3 miesiącach spania do późnego popołudnia, zmiana budzika na 6 rano okazała się druzgocąca. Liczę na szybkie przestawienie mojego zegara biologicznego, w przeciwnym razie wciąż będą snuć się po oddziale jak zaspany cień :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://photo.foter.com/photos/22/youll-be-given-love.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://photo.foter.com/photos/22/youll-be-given-love.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.60000038146973px;"> Photo credit: <a href="https://www.flickr.com/photos/jstar/1500594337/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">J. Star</a> / <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/" style="box-sizing: border-box; color: #9c1010; cursor: pointer; line-height: inherit; text-decoration: none;">CC BY-NC-SA</a></b>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-70974970723528134862014-09-22T08:10:00.000-07:002014-09-22T08:59:00.451-07:00Wrażenia po LEKuSwoją nieobecność na blogu mogę wytłumaczyć przygotowaniami do LEKu. Postanowiłam nie poświęcić na to całym wakacji, które są ostatnimi w moim życiu, ale jednak trochę poczytać i przypomnieć sobie podstawy, by całkiem zielona nie pojawić się na auli.<br />
<br />
Cała otoczka egzaminu zapowiadała się bardziej przerażająca niż się okazało. Po przeczytaniu regulaminu, iż przez cały test (który trwa 4 godziny) można tylko 1 raz opuścić salę z potrzeb fizjologicznych, zakaz spożywania jakichkolwiek napoi, batoników, nawet zakaz posiadania chusteczek higienicznych, przyznaję - troszkę się zestresowałam. W praktyce okazało się, że nie dość, że można do łazienki wychodzić bez asysty przewodniczącego komisji, to można jeszcze jeść i pić do do woli. Stres jednak okazał się silniejszy i nic nie tknęłam od rana. Miałam podejść do tego terminu na luzie, ale łatwo powiedzieć...<br />
<br />
Czułam się jak na maturze. Wielka aula na 1000 osób, zakodowane karty odpowiedzi, zapieczętowane książeczki z pytaniami, wokół mnie na galowo ubrani koledzy i koleżanki, tegoroczni absolwenci jak i aktualni stażyści czy też lekarze, którzy chcieli poprawić swój wynik.<br />
Po tylu godzinach siedzenia przy stoliku, wytężania szarych komórek i zakreślania małych krateczek niczym Toto-Lotka, wróciłam do domu pozbawiona wszelkich sił.<br />
<br />
Egzamin był dość trudny. Niektóre pytania banalnie łatwe, inne zaś tak dziwnie skonstruowane, że nawet znając prawidłową odpowiedź można było się pogubić.<br />
<br />
Wyniki za tydzień. Mam cichą nadzieję na zdanie, ale nie chcę wybiegać ze swoimi oczekiwaniami zbyt do przodu. Myślę, że dopiero, gdy wejdę na stronę internetową CEMu i zobaczę swoją punktację, będę mogła ochłonąć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://photo.foter.com/photos/43/070305.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://photo.foter.com/photos/43/070305.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.60000038146973px;"> Photo credit: <a href="https://www.flickr.com/photos/cocoen/411960476/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">COCOEN daily photos</a> / <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/" style="box-sizing: border-box; color: #9c1010; cursor: pointer; line-height: inherit; text-decoration: none;">CC BY-NC-SA</a></b><br />
<br />
<br />
Może nie wszyscy z Was wiedzą, ale po skończeniu studiów lekarze mają ograniczone prawo wykonywania zawodu. Wiąże się to z tym, iż nie można nam przepisywać recept, wydawać skierowań, samodzielnie zlecać badań, prowadzić praktyki prywatnej itd.<br />
Podsumowując - nie możemy praktycznie nic :)<br />
<br />
Aby uzyskać pełne prawo wykonywania zawodu i stać się prawdziwymi lekarzami z krwi i kości musimy spełnić 2 warunki:<br />
1.) Zdać Lekarski Egzamin Krajowy (LEK)<br />
2.) Ukończyć 13-miesięczny staż<br />
<br />
Mam nadzieję, że 1 warunek spełnię już niedługo. Drugi zacznę realizować od 1 października. Póki co jestem w trakcie załatwiania formalności, "papierologii", badań i innych spraw, które zabierają mi ostatnie dni wakacji.<br />
<br />
Trzymajcie kciuki za wyniki z LEKu, a ja tymczasem z miną śpiącego i zmęczonego fenka z fotki poniżej, włączam kolejny odcinek "Elementary" :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://photo.foter.com/photos/24/sleeping-fennec-fox.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://photo.foter.com/photos/24/sleeping-fennec-fox.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.60000038146973px;"> Photo credit: <a href="https://www.flickr.com/photos/tambako/5964400251/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Tambako the Jaguar</a> / <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-nd/2.0/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">CC BY-ND</a></b>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-90755011340308163202014-08-28T16:37:00.000-07:002014-08-29T11:56:21.638-07:0050 twarzy...?W jednym z poprzednich postów wspominałam, iż wakacje spędziłam m.in. z książką, która wzbudziła sensację i rozbudziła pożądanie w niewieścich sercach. Jak zapewne większość się domyśla chodzi o hit ostatnich lat - "50 twarzy Greya".<br />
<br />
W te wakacje zdecydowałam się wreszcie przeczytać tę osławioną trylogię i spróbować zrozumieć na czym polega jej fenomen.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://demotywatory.pl/uploads/201304/1366656917_7qapz6_600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://demotywatory.pl/uploads/201304/1366656917_7qapz6_600.jpg" height="352" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> http://demotywatory.pl</span><br />
<br />
Przyznaję, że wszystkie trzy książki pochłonęłam z prędkością światła. Umilały mi chwile na plaży, w ogrodzie, w czasie podróży. Nie czytałam do tej pory żadnych erotyków, więc zgłębiając pierwszą część "wkręciłam się" w zbudowaną przez E.L.James fabułę.<br />
<br />
Dla osób, które jej nie znaj<span style="font-family: inherit;">ą (są w mniejszości zapewne) przybliżę po krótce o czym pisze pani James. </span><br />
<span style="font-family: inherit;">Ana, młodziutka studentk<span style="font-family: inherit;">a literatury </span></span>przeprowadza wywiad z milionerem (miliarderem?) Christianem Grey'em. Rodzi się między nimi pożądanie. Ana nie wie jednak, iż Christian skrywa mroczny sekret.<br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>SPOJLER:</b></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;">Jeśli nie chcecie znać dalszych losów Any, to w tym momencie przerwijcie czytanie mojego postu :) </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;">Otóż sekretem Christiana jest fakt, iż lubi się mocniej zabawić :) </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;"><b>BDSM</b>, czyli <i style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;"><b>b</b>ondage & <b>d</b>iscipline</i><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;">,</span><i style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;"><b>d</b>omination & <b>s</b>ubmission </i><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;"><i>(związanie, dyscyplina, dominacja, uległość).</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;">Przy pierwszym spotkaniu z Anasta</span><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;">sią, w głowie naszego Christianka rodzą się wizje jak ją związuje, bije pejczem i upraw</span><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;">ia namiętny seks - klasyczny, oralny i analny, full wypas jednym słowem. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #252525;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;">Fabuła 3 tomów opiera się na wzajemnym docieraniu się głównych bohaterów, zarówno w łóżku jak i w prawdziwym życiu. Ana próbuje zrozumieć przyczynę upodobań seksualnych przystojnego biznesmena, potem zaś stara się pomóc mu uwolnić się od demonów przeszłośc</span></span></span><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;">i.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;">KONIEC SPOJLERU</span></b></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></b></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></b></span>
<span style="color: #252525;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;">Książ</span><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;">ka obfi</span></span><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><span style="font-family: inherit;">tu<span style="font-family: inherit;">je w</span></span><span style="font-family: inherit;"> szczegółowe opisy kto, w jaki sposób, w który otwór. Początkowe opisy zbliżeń między bohaterami czytałam ze szczerym zaciekawieniem i wypiekami niczym nastolatka trzymając pierwszy raz w rękach "Bravo". Niestety po 30 stosunku w przeciągu 100 stron i identycznych opisach jak jej wewnętrzna bogini fikała koziołki lub rozpadała się na milion kawałków, poczułam się znudzona. Wiem, że w realnym świecie sztuka kochania każdego człowieka również jest schematyczna i nie każdy próbuje trików z Kamasutry, ale w książce powtarzanie w kółko tych samych zwrotów używając Ctr+V, Ctr+C podziałało na mnie jak płachta na byka. </span></span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://bi.gazeta.pl/im/c1/96/de/z14587585Q.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://bi.gazeta.pl/im/c1/96/de/z14587585Q.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><span style="color: #252525;"> <span style="font-size: xx-small;"> http://bi.gazeta.pl/</span></span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span>
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;">Skończyło się na tym, że pobieżnie czytałam, a wręcz niektóre fragmenty omijałam, gdy bohaterowie oddawali się rozkoszy w Pokoju Zabaw, w aucie, na łące, na jachcie i wielu innych nieszablonowych </span></span><span style="line-height: 22.399999618530273px;">miejscach, a </span><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;">skupiałam się na pozostałej fabule. Jak zapewne się domyślacie nie zostało jej zbyt wiele, lecz nadal ciekawiła mnie historia Any i Christiana, jego mroczna przeszłość i ich wspólna przyszłość. </span></span></span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;">Moim zdaniem fabuła jest źle skonstruowana, co możemy zauważyć w każdym tomie. Przez 500 stron mamy sielankę między bohaterami, seks przeplatany z ich kłótniami o dominację, by w ostatnich 150 stronach znaleźć 20 innych wątków, które spokojnie mogłyby być rozwijane przez całą książkę. Porwanie, zamach, śluby, dzieci - tego było aż za dużo! </span></span></span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;">Po </span></span><span style="line-height: 22.399999618530273px;">przyzwyczajeniu</span><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;"> do ciągłych opisów seksu (jak on skończył, ją doprowadził i już drugi raz znowu mógł - koło się zamyka, jego przyrodzenie było niczym perpetuum mobile...) nie mogłam aż pogodzić się z faktem, że przez 100 stron nawet nie dotknął jej uda :)</span></span></span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></span></span></span>
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 22.399999618530273px;">PODSUMOWANIE:</span></span></span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;">Nie oczekiwałam głębokiej literatury, a prostej i lekkiej historii, która umili mi wakacje. To też znalazłam w trylogii pani James. Portret psychologiczny Christiana nie jest idealnie zarysowany (nie oszukujmy się, nie jest to Rodion Roskolnikow), ale na tyle by przeciętny czytelnik zrozumiał jego pobudki i fascynację BDSM. </span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;">Poza tym która z nas nie marzy o takim bogatym dżentelmenie, który zawiąże nam oczy, przełoży nas przez kolano i da klapsa :P A tak na serio, to kolejna zwyczajna historia miłosna, która ma oczarować kobiety na całym świecie i rozbudzić ich marzenia na temat miłości od pierwszego wejrzenia. Nowością są bardzo szczegółowe opisy ich pożycia seksualnego oraz używanie zatyczek analnych, kajdanek i innych "gadżetów". Stąd ta sensacja...</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://producentkapasji.blog.pl/files/2014/08/kajdanki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://producentkapasji.blog.pl/files/2014/08/kajdanki.jpg" height="204" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><span style="color: #252525; font-size: xx-small;"> http://producentkapasji.blog.pl/</span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></span>
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;">Książka nie spodoba się feministkom, ale to nie do nich jest zaadresowana. Odbiorcami są głównie romantyczki, które marzą o kolejnej miłości i zaczytują się w Harlekinach. Poza tym według wielu ankiet dotyczących fantazji seksualnych <u>zniewolenie i "wzięcie siłą"</u> znajdują się w czołówce. Fantazja ta głównie dotyczyła nieśmiałych i wstydliwych kobiet. </span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></span>
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;">W tym momencie przypomina mi się scena z "Nimfomanka część II", kiedy Joe udała się do swego brutalnego kochanka. W poczekalni czekają na swoją kolej zalęknione, ciche, niepozorne na pierwszy rzut oka kobiety. Ana przedstawiona w książce była podobna. Nieśmiała, niepewna swojej wartości i seksualności. Praktyki BDSM otworzyły ją na nowe doznania i otworzyły na świat. Przy Christianie nauczyła się pewności siebie i seksapilu. Może tym kobietom z "Nimfomanki" też brakowało mentora w życiu, więc szukały go w przypadkowym mężczyźnie, który je bił do krwi. Może taki typ osobowości jest najbardziej odpowiedni do udziału w tego typu "zabawach"...</span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i2.pinger.pl/pgr331/e7e6bf64001f011e52ea69ac" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i2.pinger.pl/pgr331/e7e6bf64001f011e52ea69ac" height="185" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><span style="color: #252525; font-size: xx-small;"> http://i2.pinger.pl/</span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></span>
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;">Sadomasochizm jest traktowany jako zaburzenie preferencji seksualnych, chyba, że występuje w łagodnej formie. Gdzie jednak jest ta granica, która świadczy o tym, że mamy do czynienia z dewiacją?</span></span><br />
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></span>
<span style="color: #252525;"><span style="background-color: white; line-height: 22.399999618530273px;"><br /></span></span>
Kobiety na całym świecie podnieca kochanek, który będzie silny, męski i da im rozkosz. Ucieleśnienie swoich fantazji odnajdują w Greyu. Nic więc dziwnego, że tyle kobiet zaczytuje się w tej książce.<br />
<br />
Ja do samotnych nie należę, jestem w szczęśliwym związku, książkę przeczytałam z ciekawości i nie żałuję. To było coś nowego i rozwinęło trochę moje słownictwo w tej konkretnej dziedzinie :)<br />
Teraz czekam na film, który ukaże się w lutym na Walentynki. Ciekawa jestem jak aktorzy zmierzą się z rolą i na ile odważny okaże się reżyser.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://rhythm1047.com/wp-content/uploads/2014/07/50-shades-grey.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://rhythm1047.com/wp-content/uploads/2014/07/50-shades-grey.jpg" height="400" width="298" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"> http://rhythm1047.com</span>/Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-33690737178194156862014-08-26T14:30:00.002-07:002014-08-26T14:32:39.572-07:00Czas na LEK???Jeździmy z jednego krańca Polski na drugi, odwiedzamy dawno niewidzianych przyjaciół, plażujemy, zwiedzamy, czytamy książki, które czekały grzecznie na półce aż zdamy wszystkie egzaminy, gramy w Scrabble i Monopoly, nadrabiamy zaległości filmowe - jednym słowem "wakacjujemy" z Doktorem pełną parą.<br />
<br />
Wszystko co piękne powoli się kończy i nieubłagalnie zbliżamy się do końca tych ostatnich w życiu wakacji. 20 września nadejdzie "chwarny dzień" i będziemy musieli zmierzyć z naszym największym wrogiem. Dwustoma pytaniami...LEK, bo o nim mowa, czyli Lekarski Egzamin Krajowy dla niewtajemniczonych jest to test z całej wiedzy, jaką zdobyliśmy podczas naszej 6-letniej edukacji na Uniwersytecie Medycznym. Choć ten wrześniowy zaraz po studiach nie jest tak stresujący jak ten kolejny (od wyniku którego zależy jaką specjalizację będziemy mogli wybrać), to wypadałoby zerknąć trochę w książki i rozruszać z powrotem nasze mózgownice, które wyparły takie słowa jak benzodiazepiny czy hippopotomonstroseskuipedaliofobia (nie uważacie, że to paradoks nazywać lęk przed długimi wyrazami takim oto określeniem? Mrugnięcie okiem od autora...).<br />
<br />
Powoli kompletuję pozycje podane w wykazie literatury, szykuję stare testy z przykładowymi pytaniami i odpycham od siebie smutne myśli, że podejście do wrześniowego LEKu pozbawi mnie miesiąca wakacji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://photo.foter.com/photos/28/holidays-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://photo.foter.com/photos/28/holidays-1.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.600000381469727px; text-align: start;"> <a href="https://www.flickr.com/photos/eole/3779974023/" style="box-sizing: border-box; color: #9c1010; cursor: pointer; line-height: inherit; text-decoration: none;">Éole</a> / <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Creative Commons Attribution-NonCommercial-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-NC-SA 2.0)</a></b><span style="text-align: start;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: start;"><br /></span></div>
Postanowiłam jednak się nie poddawać<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.600000381469727px;"> </b>złym przemyśleniom i opracować plan idealny, który pozwoli mi jednocześnie cieszyć się resztą wakacji i zacząć naukę do egzaminu. Podchodzę do niego z nastawieniem sprawdzenia się ile pamiętam po 6 latach i jak to w ogóle wygląda, by kolejna edycja była dla mnie przyjaźniejsza i dostarczyła takiej ilości punktów, by starczyły na wymarzoną specjalizację (muszę ją sobie jeszcze wymarzyć...). Nie zmienia to faktu, iż obawiam się pójścia na ten test po 3 miesiącach czytania gazet i erotyków dla kur domowych, które stały się mało pociągające dla mężów, starych panien czy samotnych nastolatek (nie zaliczam się co prawda do żadnej z tych grup, ale wciągnęłam się w tę prostą literaturę, która nie dostarczyła mi podniety intelektualnej jak "Zbrodnia i kara" czy "Potop", ale była idealnym odpoczynkiem dla moich zmęczonych szarych komórek i dostarczyła wystarczającej rozrywki na plaży podczas niepogody). Wracając do mego planu zakłada on poświęcenie połowy dnia na powrót do szarej rzeczywistości, wieczory zaś mam zamiar spędzać z mym Ukochanym, przyjaciółmi, kulturą (kino, teatr, książka itd.) oraz krótkimi wycieczkami. Nie mogę pozwolić sobie na zmarnowanie przez naukę tych wakacji :)<br />
<br />
Jutro w ramach realizacji moich założeń wybieram się na "Kino Kobiet", gdzie oprócz konkursów z nagrodami, przekąsek, spędzenia czasu z moimi najbliższymi dziewczynami, odstresuję się przy komedii "Riwiera dla dwojga" z ulubionym aktorem mojej Mamy, Pierce Brosnan'em.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://mlodzi.wroclaw.pl/sites/mlodzi.wroclaw.pl/files/users/15/3504/c354e0da03a362d515311fea798abc9a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://mlodzi.wroclaw.pl/sites/mlodzi.wroclaw.pl/files/users/15/3504/c354e0da03a362d515311fea798abc9a.jpg" height="197" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box;"> </span><b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.600000381469727px;"> http://mlodzi.wroclaw.pl</b><br />
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.600000381469727px;"> </b>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-89602165146369263902014-07-31T05:23:00.001-07:002014-07-31T05:25:59.489-07:00Ostatnie wakacjeI stało się! Od ponad miesiąca jesteśmy z Doktorem oficjalnie lekarzami. Nie ukrywam, że było ciężko, a 6 rok dał nam nieźle w kość. Ale było warto się spiąć, zmobilizować do nauki, bo tym oto sposobem korzystamy z wakacji dłużej niż nasi koledzy, którzy obijali się w ciągu roku, a teraz muszą nadrabiać zaległości i zdawać egzaminy, które im pozostały do osiągnięcia wymarzonego tytułu.<br />
<br />
Wakacje upływają sielsko-anielsko. Spanie do południa, nadrabianie zaległości towarzyskich, spotkania z przyjaciółmi, dla których nie było czasu przez wkuwanie wytycznych RKO. Kino, koncerty, wycieczki. Korzystamy na maxa, gdyż to nasze ostatnie wakacje. Perspektywa dwudziestu kilku dni urlopu jest przytłaczająca. My i tak mieliśmy przedłużoną młodość jako studenci, ponieważ studia medyczne trwają nie jak większość innych kierunków 5 lat, a aż 6. Moje przyjaciółki już od roku pracują albo co gorsza wspierają rzesze bezrobotnych, przeglądając codziennie ogłoszenia w poszukiwaniu wymarzonej pracy i rozsyłając CV. Podobno lekarzom bezrobocie nie grozi. Nie byłabym tego taka pewna. Owszem, na izbie czy na karetkach pewnie przyjmą i bez specjalizacji, ale nie widzę siebie - eterycznej szczupłej osóbki, która dojeżdża na miejsce masakry wypadku samochodowego i musi szybko udzielić pomocy rosłym mężczyznom. Nie do wszystkich zawodów człowiek jest stworzony, dlatego medycyna daje ten przeogromny wybór późniejszej drogi kształcenia się. Wydaje mi się, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Druga strona medalu głosi, że co z tego, iż znajdzie, jak nie będzie wolnych miejsc specjalizacyjnych. Wtedy pozostaje darmowy wolontariat, ale czyż każdy z nas nie marzy o usamodzielnieniu się po tylu latach i nie proszeniu rodziców o kolejne wsparcie finansowe?<br />
<br />
Staram się nie myśleć i nie stresować zbliżającą przyszłością, pracą, wrześniowym LEKiem. Teraz rozpoczynam pakowanie na kolejny wyjazd. W końcu to ostatnie wakacje, a na stresowanie przyjdzie jeszcze czas :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://farm3.staticflickr.com/2665/3987679768_cb76f069da_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://farm3.staticflickr.com/2665/3987679768_cb76f069da_o.jpg" width="234" /></a></div>
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.600000381469727px;">Photo credit: <a href="https://www.flickr.com/photos/rossap/3987679768/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">ROSS HONG KONG</a> / <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/" style="box-sizing: border-box; color: #9c1010; cursor: pointer; line-height: inherit; text-decoration: none;">Creative Commons Attribution-NonCommercial-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-NC-SA 2.0)</a></b>Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-434546145520394892014-05-21T18:29:00.001-07:002014-05-21T18:30:31.283-07:00Przemyślenia o 4 nad ranem "prawie absolwentki"Coraz bliżej koniec. Parafrazując piosenkę ze znanego serialu już wkrótce będę mogła zaśpiewać "6 lat minęło jak jeden dzień...".<br />
6 lat to kawał czasu. Ciężko będzie teraz odzwyczaić się od codziennej rutyny w postaci chodzenia do szpitala na zajęcia, powrotu do domu, spotkań z Ukochanym, nauki do późnej nocy i czekania z utęsknieniem na wakacje. Nie będzie już egzaminów i kolokwiów. Nawet legitymacji i zniżek studenckich nie będzie.<br />
Teraz powstanie nowa rutyna w postaci chodzenia do pracy, powrotu do domu, zajmowania się w przyszłości dziećmi i mężem, nauką do późnej nocy i czekaniem z utęsknieniem na urlop. Nasze życie pędzi do przodu za szybko.<br />
Pamiętam jakby to było wczoraj gdy przyszłam na mój pierwszy wykład z biologii. Wylękniona, w nowym mieście, nikogo nie znająca, nie wiedziałam czego się spodziewać. Wokół medycyny krążą mity, iż ludzie ją studiujący nie mają innego życia niż czytanie kolejnych książek i robienie notatek. Gdy poznałam studentów z mojego roku zmieniłam diametralnie zdanie na ten temat. Zamiast grupy kujonów z okularami -12D, poznałam wesołych lubiących się bawić i imprezowych ludzi, którzy nie planowali spędzić całych studiów pod stosem literatury medycznej.<br />
Przyznaję, iż pierwsze miesiące były bardzo ciężkie, obkupione łzami i zarwanymi nocami. Nie wierzcie, gdy ktoś Wam powie, iż na medycynie jest lekko. Nie jest. Trzeba się uczyć... Dużo. Nic nie przychodzi za darmo. Ale te studia jak każde inne nie opierają się tylko na nauce. Wiadomo, że na innych kierunkach proporcja imprezowanie:nauka ma się jak 10:1, ale na medycynie też nie jest tak źle. Między wszystkimi kolokwiami, wkuwaniem regułek z biologii, łacińskich nazw mięśni, ich funkcji czy przyczepów pojawiały się imprezy, poznawanie nowego miasta, zawieranie nowych znajomości. Jeszcze w pierwszym miesiącu odbyła się słynna "fuksówka", czyli impreza integracyjna dla pierwszaków, na której wybawiłam się za wsze czasy i odreagowałam stres po ciężkich zajęciach z anatomii.<br />
Czy żałuję wyboru tego kierunku? Nie zaprzeczę, że wielokrotnie przeklinałam swoją decyzję. Gdy słyszałam pod moim blokiem śpiewających studentów wracających z Juwenaliów, podczas gdy ja uczyłam się na kolejny egzamin, zalewała mnie fala goryczy. Ale po każdym zdanym egzaminie i 5 w indeksie wracałam szczęśliwa do domu. Szczęśliwa, że udowodniłam sobie i innym, że potrafię, szczęśliwa, że nauczyłam się czegoś nowego, czegoś co będę mogła wykorzystać w przyszłości, by pomóc innym.<br />
Te studia zmieniają ludzi. Po zdanym egzaminie z anatomii już nigdy nie spojrzycie na drugą osobę tak samo :) Pogłębi się to po zajęciach z medycyny sądowej i patomorfologii, gdy będziecie na sekcji "świeżych preparatów" :)<br />
Jeśli idziecie na studia dla pieniędzy albo zmuszają Was do tego rodzice, bo to dobry i prestiżowy zawód - zawróćcie z tej drogi. Nie wytrzymacie psychicznie. Trzeba to w miarę lubić, by tu wytrzymać. Trzeba dużo poświęcić, by skończyć te studia. Wiadomo, może je skończyć byle jak, ledwie na 3, jak każde inne studia, ale po co? Jeśli chcemy coś robić, to róbmy to na maxa, wkładajmy w to całe swoje serce i oczekujmy efektów naszej pracy. Bylejakość nie jest fajna i nie prowadzi do niczego dobrego. Potem będziecie byle jakimi lekarzami z byle jaką pracą i byle jaką opinią o Was wśród pacjentów. Nie brzmi to dobrze :)<br />
<br />
Za miesiąc kończę swoje studia z bagażem doświadczeń, totalnie odmieniona niż gdy przekroczyłam próg uczelni 6 lat temu. Odejdę z niej ze swoim Ukochanym, w którym tutaj się zakochałam, z przyjaciółmi, których tutaj poznałam, z wiedzą, którą tutaj zdobyłam. Czy będę tęsknić? Będę. Ale takie jest życie, że trzeba gnać do przodu i wierzyć, że to co nadejdzie będzie jeszcze lepsze :)Doktorkahttp://www.blogger.com/profile/02485372640423322970noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3728212834778683605.post-88092977136824208702014-05-15T13:37:00.000-07:002014-05-21T17:55:17.926-07:00"Poznaj Poznań" czyli Poznań w jeden dzień<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://photo.foter.com/photos/6/ratusz-poznaa-lipiec-2007-rb1.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://photo.foter.com/photos/6/ratusz-poznaa-lipiec-2007-rb1.jpeg" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="background-color: #f2f2f2; box-sizing: border-box; color: #222222; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 10px; line-height: 9.600000381469727px; text-align: start;">Photo credit: <a href="http://foter.com/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Foter</a> / <a href="http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/" style="box-sizing: border-box; color: #b31212; line-height: inherit; text-decoration: none;">Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 Unported (CC BY-SA 3.0)</a></b></div>
<br />
<br />
Przy okazji jednej z Międzynarodowych Studenckich Konferencji wraz z Doktorką odwiedziliśmy Poznań. Miasto, które już dawno chcieliśmy odwiedzić, jednakże zawsze było nam tam nie po drodze. Ale w końcu się udało!<br />
Jechaliśmy tam z nastawieniem WOW! Poznań- miasto nowoczesne i prężnie rozwijające się. Niewiele się myliliśmy.<br />
W poście chciałbym przedstawić jak szybko i sprawnie zwiedzić Poznań w jeden dzień!<br />
<br />
Dojazd<br />
Wycieczka autem jest bardzo wygodna. Autostrada naprawdę ułatwia sprawę. Jeżeli mieszkasz na południu lub wschodzie naszego kraju wjeżdżasz na A1 i pędzisz prosto do Poznania! Jednak mała wskazówka. Chcąc zaoszczędzić ok. 20 zł na autostradzie, za bramką gdzie zapłacisz 15,50 wyjedź na zjeździe na Wrześnie. Pozwoli Ci to zaoszczędzić ok. 30 zł łącznie w dwie strony, a droga jest praktycznie taka jak autostrada.<br />
<br />
<u><b>Stary Rynek</b></u><br />
<br />
Zaczynamy naszą wycieczkę od Starego Miasta. Wokół jest mnóstwo parkingów, więc nie ma problemu z parkowaniem. Oczywiście płatnych(nawet w sobotę). Piękne kamienice i okolice wokół sprawiają, że czujesz się jakbyś się odrobinę przeniósł w czasie. Pięknie odrestaurowane budynki, wspaniały ratusz, z którego o godz 12:00 koziołki obwieszczają południe. Znajduje się tam parę muzeów, które warto odwiedzić. Wspaniałe miejsce dla miłośników fotografii.<br />
<br />
<u><b>Fara Poznańska</b></u><br />
<br />
Dla fanów architektury sakralnej(i nie tylko) zaraz obok rynku znajduję się przepiękny obiekt sakralny: Bazylika Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i Marii Magdaleny, czyli tak zwana Fara. Szczerze? Jest to numer 3 w rankingu najpiękniejszych kościołów jakie widziałem, zaraz po Bazylice św. Piotra w Rzymie i Kościele na Jasnej Górze w Częstochowie. Budowla robi niesamowite wrażenie. Naprawdę warto ją zobaczyć. Dech w piersiach zapiera.<br />
<br />
<u><b>Koziołki</b></u><br />
<br />
Jak już wspominałem, o godzinie 12:00 z wieży ratuszowej, koziołki uderzające się rogami wraz z lecącym tle hejnałem obwieszczają południe. Koziołki to znak rozpoznawczy Poznania, natkniemy się na nie w wielu miejscach, ot chociażby na fasadach ławeczek w mieście. Jest również oficjalny pomnik koziołków, który znajduję się obok Urzędu Miasta, nieopodal Starego Miasta. Idealne miejsce na selfie z koziołkiem :)<br />
<br />
<b><u>Rogale św. Marcina</u></b><br />
<br />
Kolejnym znakiem rozpoznawczym Poznania, są rogale świętomarcińskie. Iście opatentowany produkt. Do zakupu tylko w Poznaniu! Pyszne rogale z rodzynkami, orzechami i masą makową! Polecam! Bardzo dobre do kupienia w sklepie spożywczym "20" przy ul. Rynkowej, a także w piekarni za kolejnym rogiem. Uwaga! Cena jest odrobinę porażająca, ale warto spróbować. Zazwyczaj ok. 36 zł za kg.<br />
<br />
<b><u>Malta</u></b><br />
<br />
Obowiązkowo, każdy zwiedzający Poznań, powinien udać się na słynną Maltę. Fajnie położony akwen wodny w mieście. W piękną pogodę na pewno nie można się tam nudzić.<br />
<br />
<u><b>Panorama Poznania</b></u><br />
<br />
Chcących zobaczyć przepiękną panoramę Poznania, warto wjechać na 17 piętro Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Widok naprawdę robi wrażenie.<br />
<br />
<b><u>Stary Browar</u></b><br />
<br />
Obowiązkowych punktem zwiedzania, jest galeria handlowo- rozrywkowa "Stary browar". Świetne miejsce! Wiele sklepów, także bardzo markowych, smaczne restauracje -m.in. polecamy spaghetti w restauracji Le-Targ (dłuższa relacja z kolacji w tym bistro w kolejnych postach), a także cudowny zielony trawnik o dużej powierzchni do odpoczynku na zielonej trawce czy też leżaczkach należących do knajpki Weranda. Każdy z pewnością w tym miejscu znajdzie coś dla siebie.<br />
<br />
<br />
To tylko wycinek tego co można zwiedzić w Poznaniu, warto również wybrać się na spacer po ul. św. Marcin, odwiedzić stadion wybudowany na Euro 2012, a także zobaczyć nowy dworzec.<br />
<br />
Naszym zdaniem, jeśli macie dzień wolny i chcielibyście go dobrze wykorzystać na zwiedzanie, Poznań wydaje nam się bardzo dobrym pomysłem! Polecamy serdecznie!Doktorhttp://www.blogger.com/profile/01109798256468811796noreply@blogger.com4