niedziela, 28 grudnia 2014

Przegląd świątecznych filmów

Święta, Święta i po Świętach. Czas płynie nieubłagalnie szybko i powoli zbliżamy się do celebrowania nadejścia Nowego Roku. Ja jednak wciąż pozostaję w klimacie świątecznym i nie dopuszczam do siebie myśli, że niedługo trzeba wracać do pracy.

Jeśli również chcecie przedłużyć atmosferę Świąt i nie macie ochoty wracać do szarej rzeczywistości dnia codziennego to idąc za moim przykładem usiądźcie wygodnie w fotelu i obejrzyjcie jakiś świąteczny film, jeśli jeszcze nie mieliście na to czasu.

1. Holiday

                                                                                                                                                         www.filmweb.pl

Czy każdy z nas nie marzył chociaż raz, by wyjechać gdzieś daleko i uciec od swoich problemów? Swoje myśli postanowiły wprowadzić w czyn dwie nieznający się kobiety mieszkające na dwóch różnych kontynentach. Zakompleksiona Iris (Kate Winslet) przeprowadza się na czas Świąt do pięknej willi w LA, a pewna siebie, ale mająca problemy z wyrażaniem uczuć Amanda (Cameron Diaz) do małej chatki w Anglii.

Uwielbiam ten film i staram się go oglądać przynajmniej raz w roku w zimie. Nawet drewniana gra Cameron nie razi wtedy tak bardzo, Jest również dodatkowa gratka dla pań w postaci przystojniaka - Jude Law, Wątek z emerytowanym scenarzystą Arthurem dodaje uroku, a moment gdy wchodzi po schodach na gali zawsze dostarcza mi wzruszeń. Typowa komedia romantyczna, po obejrzeniu której uśmiech nie schodzi z twarzy.

2. Święta Last Minute

                                                                                                                   
                                                                                                                                                 www.mgzn.pl

Luther (Tim Allen) i Nora (Jamie Lee Curtis) postanawiają "przeskoczyć" Święta i wyjechać w tym czasie na rejs po Karaibach. Ich plany zmienia niezapowiedziana wizyta córki.

Film bardzo polubiłam odkąd wyjechałam na studia do innego miasta i sama postawiłam się w sytuacji rodziny Kranków. Ukochana jedynaczka, która studiuje medycynę wraca do rodzinnego domu. Identyczna sytuacja jak w filmie. Moi rodzice nie nosili się do tej pory z zamiarem wyjazdu na Wigilię do ciepłych krajów (albo ja o tym nie wiem...), ale myślę, że postąpili by podobnie jak Luther i Nora i zrezygnowaliby z wycieczki, by spędzić te kilka dni ze swoim dzieckiem. Typowa familijna komedia, a scena z botoksem zawsze rozśmiesza mnie do łez.

3. To właśnie miłość

                                                                                                                                              www.schmoesknow.com

Dziesięć na pozór niepowiązanych o sobą historii o miłości, która rodzi się w czasie Świąt. Miłość wdowca do pasierba, przełożonego do podwładnej, aktorów filmów dla dorosłych, obcokrajowców, którzy nie znają ani jednego słowa po angielsku czy portugalsku. No i przewodnia piosenka w wykonaniu przezabawnego Bill'a Nighy. Idealny film na romantyczny grudniowy wieczór.


4. Świąteczne odcinki seriali

W okresie Świąt Bożego Narodzenia bardzo lubię oglądać powtórki typowo świątecznych odcinków różnych seriali.

Króluje u mnie:

- serial "Glee", w którym mogę posłuchać znanych kolęd w nowych aranżacjach

                                                                                                                                   www.newimages.bwwstatic.com
- najzabawniejszy serial wszech czasów "Friends"

                                                                                                                                                      www.tvguide.com

- komediowy serial "How I met your mother"

                                                                                                                                                www.spoilersguide.com


- serial "New girl" z uroczą Zooey Deschanel

                                                                                                                                                 www.coolspotters.com

- dla fanów mroczniejszych seriali -"AHS: Asylum"

                                                                                                                             www.pajiba.com



W moim rankingu nie umieściłam kultowego Kevina, gdyż z pewnością każdy z Was widział go niezliczoną ilość razy i nie trzeba go reklamować w żaden sposób.

                                                                                                                                           www.demotywatory.pl



<a href="http://www.bloglovin.com/blog/12774055/?claim=w262w8cjvgu">Follow my blog with Bloglovin</a>

wtorek, 23 grudnia 2014

Coraz bliżej Święta :) Przegląd grudniowy Yankee Candles

Atmosferę zbliżających się Świąt wyczuwa się nie tylko na ulicach, w centrach handlowych, ale również w szpitalu. Od kilku dni mamy choinkę na oddziale, w radio leci "Last Christmas" Wham, a myśli same uciekają do lepienia pierogów i ozdabiania pierniczków.

Dzisiejszy post nie będzie medyczny, lecz bardziej "lifestylowy" :)
Chciałabym przedstawić Wam przegląd świątecznych wosków od Yankee Candles, które ostatnimi czasy wzbogaciły moją kolekcję.

1. SNOW IN LOVE

                                                                                                                                    www.goodies.pl

Informacja producenta  - wyczuwalne aromaty to drzewo iglaste i paczula.

Moja opinia - zapach delikatny, pudrowy, nie pachnie co prawda zimowym spacerem po śniegu pary zakochanych, mimo to przypadł mi do gustu. Nie jest drażniący, nie męczy, subtelnie unosi się w pomieszczeniu. Polecam!

2.CANDY CANE LANE

                                                                                                                          www.scentedcandleshop.com


Informacja producenta - wyczuwalne aromaty to mięta pieprzowa, kremowy waniliowy lukier, słodkie ciasteczka

Moja opinia - Ciasteczek polanych waniliowym lukrem w ogóle nie wyczuwałam ani pierników, które sugeruje piernikowa chatka na okładce. Jednym zdaniem  - to Yankee pachnie identycznie jak miętowe tic-taci :) Uwielbiam je, więc i ten zapach mnie zauroczył.

3.CHRISTMAS GARLAND

                                                                                                                          www.kosmetykomania.pl


Informacja producenta - wyczuwalne aromaty to sosna z żurawiną

Moja opinia - zapach kojarzy mi się z choinkami do auta albo odświeżaczami do łazienki. Żurawiny w ogóle nie wyczuwam. Kompletnie nie moja bajka.

4.CHRISTMAS MEMORIES

                                                                                                                 www.goodies.pl


Informacja producenta - wyczuwalne aromaty to pierniki, cynamon, prażone orzechy laskowe

Moja opinia - baaaaardzo intensywny zapach. Sam wosk pachnie tak mocno, że czuć go w całym pokoju. Obawiałam się jego siły, więc pokruszyłam do kominka naprawdę niewielką ilość. Mimo to, zapach był tak intensywny, iż musiałam otworzyć drzwi. Zapach mocno przyprawowy, przypomina mi trochę zapach grzańca. Christmas Memories przywołuje typowo grudniowy, bożonarodzeniowy klimat, który przynajmniej mi kojarzy się z pieczeniem pierniczków i piciem w Zakopanem grzańca. Zdecydowanie ciepły, otulający, jednak należy palić naprawdę małe ilość, by nie wywołać bólu głowy :)


Kolekcja grudniowa jest bardzo bogata, jednak to już wszystkie świąteczne Yankee, które dotychczas próbowałam. Planuję systematycznie wzbogacać moją kolekcję. To naprawdę uzależnia :)

Kolejki coraz dłuższe, rezydentur coraz mniej

W jednym z komentarzy dodanych ostatnio pojawiła się prośba o umieszczeniu postu na temat przyznanych w tym rozdaniu rezydentur.

Zacznę może od wyjaśnienia czym są owe "rezydentury". Młody lekarz zaraz po ukończonym stażu staje przed możliwością dalszego kształcenia i uzyskania tytułu specjalisty w danej dziedzinie medycyny. Jedną z możliwych dróg osiągnięcia tego jest bardzo dobre napisanie LEKu (Lekarski Egzamin Krajowy) i dostanie się na miejsce rezydenckie, które jest przyznawane przez Ministerstwo Zdrowia dwa razy do roku. Następnie lekarz rezydent jednocześnie pracuje w szpitalu oraz poszerza swoją wiedzą w wąskim zakresie medycyny np.na temat kardiologii, chirurgii, neurologii. Po około 5 latach (poszczególne specjalizacje mają różne okresy trwania) lekarz zdaje tzw.PES (Państwowy Egzamin Specjalizacyjny), po którym uzyskuje tytuł specjalisty (i może dopisać do pieczątki dodatkowe słowo np.pediatria).

Wydawać by się mogło, że zapotrzebowanie w Polsce na specjalistów jest ogromne, a co za tym idzie Państwo powinno umożliwiać młodym lekarzom kształcenie po studiach. Nic bardziej mylnego. Z każdym rokiem miejsc na rezydenturę jest coraz mniej, a kolejki do lekarzy specjalistów coraz dłuższe. Część lekarzy wyemigrowała, cześć odchodzi wkrótce na emerytury. Państwo szuka możliwości skrócenia kolejek, a nie pomyśli o zwiększeniu liczby miejsc rezydenckich. Pani premier obiecuje w przyszłym rozdaniu taką ilość miejsc, która odpowie liczbie absolwentów. Cóż z tego jeśli powtórzy się sytuacja np.z tego roku, gdzie miejsc na ortopedię było multum, a dermatologia czy okulistyka znajdowała się na szarym końcu. Nie każdy ma odpowiednie predyspozycje do bycia zabiegowcem, potrzebna jest zarówno wytrzymałość psychiczna jak i tężyzna fizyczna. Drobna dziewczyna, która nie ma siły odkręcić słoika nie odnajdzie się na oddziale ortopedii, gdzie trafi się jej pacjent ważący 130 kilogramów ze złamaną szyjką kości udowej.


                                                                        Photo credit: partymonstrrrr / Foter / CC BY-NC-ND


Czasami wysoki wynik LEKu nie gwarantuje odnalezienia miejsca zatrudnienia.
Załóżmy hipotetyczną sytuację - młody lekarz Janek Kowalski pisze genialnie egzamin na ponad 90%. Chce zostać dermatologiem w województwie np.lubelskim, gdyż ma tutaj najbliższą rodzinę. Gdy pojawia się wykaz wolnych miejsc na rezydenturę nasz Janek Kowalski załamuje się, gdyż okazuje się, że w jego województwie nie przyznano w ogóle rezydentur na wymarzoną specjalizację. Zostaje postawiony pod ścianą.

Ma przed sobą cztery możliwości:
1.) składa podanie do innego województwa, wyjeżdża na drugi koniec Polski i zostawia ciężko chorą matkę samą w domu. W końcu będzie ją zawsze mógł odwiedzić z raz na miesiąc...
2.) składa na inną specjalizację. Po pewnym czasie przekonuje się, że jednak kompletnie się w niej nie odnajduje. Jest to gotowa droga do wypalenia zawodowego.
3.) czeka na kolejne rozdanie i zasila rzesze bezrobotnych w Polsce lub zatrudnia się w Biedronce
4.)  idzie na wolontariat, czyli pracuje przez 5 lat za darmo, by móc robić specjalizację. Dalej mieszka u rodziców, którzy dają mu co miesiąc kieszonkowe na kino.

Czy któraś z tych opcji jest satysfakcjonująca dla Janka Kowalskiego? Nie sądzę...
Rezydentura jest szansą na rozwój, a jednocześnie zapewnia stałą pensję i pozwala wreszcie na usamodzielnienie.

Czy coś się zmieni w naszym Państwie w najbliższych latach? Nie sądzę. Rząd wymyśla coraz to nowsze ustawy, które mają utrudnić życie młodych lekarzy. Ale o nowych pomysłach rządu w kolejnym poście :)

                                                                                                                                       http://kaczoland.pl/

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Smaczki z życia stażystki - część 2

Ja (J), Pacjent (P)



J - Kiedy była ta operacja?
P - A wie Pani Doktor...wtedy co Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Stanach... Pamięta Pani kiedy, bo mi rok wyleciał z głowy?
J - Tiaaaaa....

--------------------------------------------------------------------------------------------------

P - Jaką specjalizację będzie Pani robiła?
J - Jeszcze się waham. Czemu Pan pyta?
P - Gdyż nie wiem na co zachorować, bym mógł Panią Doktor co tydzień w gabinecie odwiedzać.

---------------------------------------------------------------------------------------------------

P - Gdzie Pani przyjmuje prywatnie? Ma Pani wizytówkę?

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Robiąc w gabinecie spirometrię:

J - Niech Pan tak szybko nie oddycha, bo Pan zemdleje...
P - Niech mnie Pani nie zachęca!!!
J - Słucham???
P - Bo jak zemdleję, to będzie mnie Pani cucić i robić usta-usta, więc tym bardziej będę szybko oddychać :)


                                                                                                                                  http://i.stack.imgur.com/

środa, 3 grudnia 2014

Smaczki z życia stażystki

Smaczki z życia stażysty :)

Ja (J), Pacjentka (P)

J - Jakie leki Pani przyjmuje?
P - Tylko Furosemid, bo mam przewlekłe zapalenie oskrzeli

Facepalm...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
J (Ja), Pacjent (P)

J - Zmierzę teraz Panu ciśnienie...
P - Oj, przy takiej Pani Doktor to obawiam się, że będzie bardzo wysokie...
J - Zaraz się przekonamy.
P- Bo wie Pani Doktor, ja kawy nie pijam, więc to nie wina kawy, że będzie wysokie. Ale z Panią to mógłbym i kawę zacząć pić. I nawet papierosy bym dla Pani rzucił.

Facepalm...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kultowy tekst powtarzany nagminnie na wszelkich oddziałach zabiegowych.
J (Ja), Pan Doktor (PD)
PD - Pani Doktor wie do kogo podobna jest kobieta, która jest chirurgiem?
J - ???
PD - Jest jak świnka morska - ani nie świnka, ani nie morska.

Facepalm....

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------