środa, 11 marca 2015

Smaczki z życia stażystki - część 4


Razem z Doktorem jestem na stażu z anestezjologii. Pielęgniarki wiozą na łóżku na salę operacyjną pacjenta (dodam kluczowe zdanie - był to mężczyzna).
Doktor podchodzi do pielęgniarek i nie spojrzawszy na łóżko pyta:
"Na ginekologię Panie wiozą pacjenta?"
Wystraszona mina pana bezcenna :)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Idę zbadać pacjentkę. Ona na mój widok (wyglądam dość młodo jak na swój wiek):

"To teraz taka bieda w służbie zdrowia, że brakuje lekarzy i zatrudniają studentów do badania?"

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Idąc z dwoma koleżankami korytarzem szpitala spotkałam swojego opiekuna z poprzedniego stażu. Zatrzymał nas, spojrzał i powiedział:

"Witam moją byłą dziewczynę (patrząc na mnie), moją obecną dziewczynę (patrząc na koleżankę, która aktualnie odbywa staż u niego) i... (w tym momencie rzucił spojrzenie na moją drugą koleżankę) - moją przyszłą dziewczynę! Ja to się umiem w życiu ustawić".




                                                                                                                                            http://charlieweingroff.com/

2 komentarze:

  1. Haha, tekst opiekuna boski! Z moich smaczków:

    Gabinet endokrynologa dziecięcego. Przychodzi niewysoka mama z niziutkim jak na swój wiek dziesięciolatkiem. Lekarka skrupulatnie bada, wypytuje, studiuje siatki centylowe i w końcu zleca, by przyszli za pół roku, ale na jej oko to "taka już uroda" rezolutnego chłopaczka i nie ma powodu do niepokoju. Na co mama do dziecka:
    - No widzisz, będziesz sobie musiał znaleźć... - w domyśle, zapewne niską dziewczynę, ale tu przerywa jej syn:
    - ... NOWĄ RODZINĘ? ^^

    OdpowiedzUsuń